Estadio do Restelo, stadion położony w dzielnicy Belem, przepięknej, jednakże oddalonej o kilkanaście kilometrów od centrum Lizbony. Oczywiście trudno więc się spodziewać, żeby dojeżdżała tu jedna z czterech lizbońskich linii metra. Pozostają autobusy. Pierwsza podróż autobusem w Lizbonie może być dla każdego lekkim szokiem. Nie należy jej planować co do minuty, to na nic się nie zda. Moja przejażdżka do Belem miała trwać 40 minut, a w praktyce wyszło dobre półtorej godziny. Infrastruktura portugalskiej stolicy, a w szczególności jej centrum jest zupełnie nieprzystosowana do komunikacji miejskiej. Bardzo wąskie jednokierunkowe uliczki + mentalność miejscowych kierowców, parkujących swoje auta dosłownie ‘gdzie się da’ robi swoje. Wyobrażacie sobie, żeby w Polsce ktokolwiek parkował na tzw. ‘wysepce’ na skrzyżowaniu? W Portugalii to norma, jak wydać na załączonym poniżej obrazku. Nic dziwnego, że potem o gigantyczne korki nietrudno, prawda?
Sam mecz wzmocnionych Hiszpankami i Brazylijkami Szwedek z broniącymi tytułu Niemkami mógł, a nawet musiał, zrekompensować zdenerwowanie i irytację związane z nieudaną podróżą. Tyreso i Wolfsburg stworzyły na przedmieściach Lizbony kapitalne widowisko, okraszone aż siedmioma bramkami. Dwubramkowe prowadzenie po pierwszej połowie Szwedek, doskonała odpowiedź tuż po przerwie ‘Wilczyc’ i następnie wspaniała wymiana ciosów zakończona ostatecznym zwycięstwem Wolfsburga 4:3. Dziewczyny zawiesiły zawodnikom Realu i Atletico Madryt poprzeczkę naprawdę wysoko. W tym meczu było dosłownie wszystko, czego nawet najbardziej wybredny kibic by zapragnął. Wielkie emocje, wiele goli i bajeczne piłkarskie delicje autorstwa kobiecej (piłkarskiej) wersji Leo Messiego, Brazylijki Marty. Sama zawodniczka, po spotkaniu, pomimo interwencji rzecznika prasowego klubu i sporego opóźnienia w drodze do autokaru, zatrzymała się do zdjęcia. Naprawdę miło z jej strony, a jeśli ktoś nie widział jej bramek z tego meczu serdecznie polecam, szczególnie piłkarzom naszej Ekstraklasy, którzy mogliby się poczuć zawstydzeni. Cytując klasyka, ‘kobieta mnie bije’. Poniżej (0:00 i 3:20):
Co czeka nas w piątek? Do Portugalii wreszcie zawitają główni aktorzy sobotniego widowiska. Treningi, konferencje prasowe? Nieee, to nie dla mnie, szczególnie gdy równolegle w ramach ‘Champions Festival’ w centrum Lizbony odbędzie się tradycyjny mecz gwiazd, w którym portugalscy gwiazdorzy z Nuno Gomesem i Luisem Figo na czele zmierzą się z drużyną UEFA, w barwach której zobaczymy chociażby Fabio Cannavaro czy Michael Laudrup. Dla narobienia Wam apetytu przedstawiam poniżej pełne składy obu drużyn tego towarzyskiego pojedynku. Pewne jest jedno – będzie się działo!
"Selecção: Vítor Baía, Cafu, Fernando Couto, Paulo Sousa, Luís Figo, Rui Costa, Luís Boa Morte, Maniche, Deco, Nuno Gomes, Serginho, Giovane Élber. Trener: Paulo Futre
UEFA All-Stars: Goalkeeper TBC, Fernando Hierro, Youri Djorkaeff, Robert Pirès, Predrag Mijatović, Davor Šuker, Clarence Seedorf, Michael Laudrup, Paolo Cannavaro, Christian Karembeu, Fabio Cannavaro, Pierre van Hooijdonk, Steve McManaman, Javier Zanetti. Trener: Emilio Butragueño"
Śledź "Drogę do Lizbony" Kuby Seweryna - blog z finału Ligi Mistrzów Ekstraklasa.net
Czytaj więcej o finale Ligi Mistrzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?