Ekstraklasa młodzieżą stoi. Kto zagra z Macedonią?

Maciej Rybiński
W jutrzejszym meczu Polski z Macedonią, Waldemar Fornalik będzie chciał wyłowić zawodników z polskiej ligi, którzy dobre występy w klubie będą potrafili powtórzyć w reprezentacji. Optymistyczne jest to, że selekcjoner nie boi się sięgać po młodych graczy. Wśród powołanych na ten mecz osiemnastu piłkarzy co trzeci nie przekroczył jeszcze 21 lat.

Następcy Dudka i Boruca już czekają

Selekcjoner reprezentacji Polski zabrał na zgrupowanie do tureckiego Belek dwóch młodych bramkarzy. Łukasz Skorupski z Górnika Zabrze ma jednak już ponad 40 meczów rozegranych w Ekstraklasie. W dużej mierze to dzięki niemu zespół z Górnego Śląska zajmuje miejsce w czołówce ligi, gdyż 21-latek aż sześciokrotnie w tym sezonie zachował czyste konto. Lepszy od niego pod tym względem jest tylko Bośniak Jasmin Burić z Lecha Poznań. Skorupski powinien wybiec jutro na boisko w pierwszym składzie.

Jego zastępcą będzie jego rówieśnik, Jakub Słowik z Jagiellonii Białystok. Jest on dużo mniej doświadczony od Skorupskiego i nie zbiera póki co tylu pochwał, ale sprawdzenie go choćby przez pół godziny przeciwko zawodnikom z Macedonii wydaje się bardzo sensowne. Każdy taki występ, nawet w niewielkim rozmiarze czasowym, będzie procentować w przyszłości.

Doświadczona obrona

Defensywę w jutrzejszym meczu powinni stworzyć 26-letni Łukasz Broź z Widzewa Łódź i 23-letni Bartosz Rymaniak z Zagłębia Lubin po bokach, zaś w środku dwóch z trójki: 24-letni Adam Danch z Górnika, 25-letni Artur Jędrzejczyk z Legii Warszawa i 27-letni Tomasz Jodłowiec ze Śląska Wrocław.

Nominacja dla Brozia nie budzi wątpliwości. Ofensywnie grający prawy obrońca Widzewa zdobył już w tym sezonie cztery gole, z czego jednak aż trzy z karnych, a przy kolejnych trzech asystował. Należy do najjaśniejszych punktów drużyny, która była rewelacją początku rundy jesiennej.

Niezrozumiała natomiast jest obecność w tej kadrze 26-letniego Jakuba Rzeźniczaka z Legii, który nie dość, że jest ledwie rezerwowym w swoim klubie i ze względu na absencje kolegów zagrał od początku tylko w połowie meczów Legii, to dodatkowo nie prezentuje obecnie formy, która predestynowałaby go do reprezentowania naszego kraju. Dużo bardziej na powołanie zasłużył inny gracz Legii, wypożyczony do Piasta Gliwice 23-letni Damian Zbozień. Prawy obrońca drużyny beniaminka był często chwalony w tym sezonie i po powrocie do drużyny z Warszawy nie będzie stać na straconej pozycji w rywalizacji z Rzeźniczakiem. Jan Urban może wręcz zrobić dla niego miejsce w wyjściowym składzie, przesuwając z prawej strony do środka Artura Jędrzejczyka, który – choć gra na boku – wydaje się być stworzonym do gry na środku obrony.

Ciekawe więc byłoby zestawienie na środku defensywy w jutrzejszym meczu Jędrzejczyka, najsolidniejszego w tej rundzie obrońcy Legii, z Danchem lub Jodłowcem. Kapitan Górnika prezentuje się bardzo dobrze od początku sezonu, zaś obrońca Śląska doszedł ostatnio do wysokiej formy, co udowodnił chociażby w starciu z Legią, gdy był niemal nie do przejścia.

Co do środkowych obrońców, wydaje się, że Fornalik dokonał najlepszego wyboru, gdyż można by jeszcze rozważać powołanie 25-letniego Michała Pazdana z Jagiellonii, który traci jednak na niskiej pozycji ligowej swojego zespołu. W odwodzie pozostają 20-letni Marcin Kamiński z Lecha Poznań, zabrany przez Franciszka Smudę na Euro, i 23-letni Maciej Sadlok z Ruchu Chorzów, jednak obaj są obecnie bardzo dalecy od optymalnej formy.

Dalecy od poziomu, na jaki ich stać, nie licząc Szymona Pawłowskiego, są w tym sezonie również piłkarze Zagłębia, reprezentowani na zgrupowaniu przez Rymaniaka. A co najciekawsze – ze względu na brak alternatywy wśród powołanych zawodników – jest on pewniakiem do gry, choć są w Ekstraklasie ciekawsi, a przede wszystkim nominalni lewi obrońcy. Reprezentacja Polski od czasów Marka Koźmińskiego wciąż cierpi na brak klasowego gracza na tej pozycji. Jakub Wawrzyniak, którego Fornalik na to zgrupowanie nie zabrał, gdyż nie musi go sprawdzać, sam przyznaje, że czuje się w kadrze narodowej jedynie zastępcą kogoś lepszego. Być może kimś takim będzie Sebastian Boenisch, jednakże zawodnik Bayeru Leverkusen będzie potrzebować jeszcze sporo czasu nim wróci do formy sprzed dwóch lat. Jeśli w ogóle mu się to uda. Tymczasem zakończona właśnie runda polskiej ligi pokazała, że może nie jest tak źle, jak by się wszystkim wydawało. Z bardzo dobrej strony w barwach Górnika pokazuje się 28-letni Mariusz Magiera. To samo można powiedzieć o trzech młodych zawodnikach, którzy dopiero rozpoczynają grę na seniorskim poziomie. 21-letni Paweł Oleksy z Piasta, 20-letni Adam Pazio z Polonii oraz 21-letni Jakub Bartkowski z Widzewa już dziś wydają się być ciekawszym wyborem niż Rymaniak, który zresztą preferuje grę z prawej strony boiska.

Młodzi gniewni w centrum uwagi

Jeśli Fornalik wystawi czterech graczy w środkowej formacji, powinni ją utworzyć trzej gracze Legii – 22-letni Jakub Kosecki, 20-letni Dominik Furman i 21-letni Daniel Łukasik, a także 26-letni Szymon Pawłowski z Zagłębia. Ewentualną formację pięcioosobową uzupełni zapewne 20-letni Paweł Wszołek z Polonii Warszawa.

Grający na skrzydle Kosecki to największa gwiazda Ekstraklasy drugiej połowy rundy jesiennej, choć akurat w ostatniej kolejce nie pokazał nic szczególnego. Jednak dorobek 7 goli i 4 asyst, a przede wszystkim bardzo żywiołowa gra na skrzydle, czyni z niego kandydata do wyjściowego składu nie tylko w meczu z Macedonią, ale również w marcowym spotkaniu z Ukrainą.

Furman i Łukasik to gracze środka pola, bardziej ofensywnym z tej dwójki jest Furman, Łukasik to klasyczny defensywny pomocnik. Obaj stawiają dopiero pierwsze kroki w Ekstraklasie, ale zaczęli już stanowić o sile liderującej w polskiej lidze Legii, więc to powołanie nie może dziwić. Jeśli Fornalik zdecyduje się zagrać odważnie, wystawi obu od początku. Jeśli bardziej będzie go interesować wynik pojedynku niż ogrywanie kandydatów do gry na mistrzostwach świata w Brazylii, zamiast jednego z tej dwójki wystawi nieporównanie bardziej doświadczonego 30-letniego Przemysława Kaźmierczaka ze Śląska Wrocław. Gracz mistrza Polski w ostatni piątek przyćmił młodych pomocników Legii w bezpośrednim starciu, co przemawia na jego korzyść. Wydaje się jednak, że jutro to młodzież powinna grać pierwsze skrzypce. Możliwa jest też opcja z jednoczesną grą całej trójki od pierwszej minuty, jednak nie wydaje się to sensowne. Towarzyski mecz przeciw średniakowi, jakim jest Macedonia, powinien służyć sprawdzeniu raczej wariantów ofensywnych niż tych zachowawczych.

Szymon Pawłowski zagra raczej na pewno. Pytanie tylko czy na skrzydle, czy w środku, tuż za napastnikiem. Uniwersalny 26-latek spisuje się bardzo dobrze w lidze, a i w potyczce przeciw Urugwajowi pokazał się z korzystnej strony.

Paweł Wszołek nie prezentuje obecnie formy, która zapewniła mu występ przeciwko Anglii, ale młody gracz Polonii zasłużył sobie grą przez całą rundę, by teraz dostać szansę ponownego występu w narodowych barwach.

Waldemar Sobota, dynamiczny 25-latek ze Śląska, oraz 22-letni skrzydłowy Jagiellonii Tomasz Kupisz zaczną mecz na ławce. Ten drugi powinien być zadowolony z samego powołania, gdyż tę rundę miał naprawdę słabą.

Słaba postawa całej drużyny spowodowała, że powołania nie dostał za to 26-letni gracz Wisły Kraków Cezary Wilk. Zespół spod Wawelu jest największym rozczarowaniem tego sezonu Ekstraklasy, ale właśnie defensywny pomocnik jest jednym z tych, do których kibice mają najmniej pretensji. Waleczny zawodnik mógłby w tej kadrze zająć miejsce Kaźmierczaka, jako gracz bardziej perspektywiczny. Obecność 30-latka ze Śląska kłóci się z intencją selekcjonera, by meczem z Macedonią sprawdzić nie wszystkich najlepszych – zabrakło przecież Wawrzyniaka oraz m.in. Łukasza Trałki i Rafała Murawskiego z Lecha – ale najbardziej przydatnych w przyszłości graczy z Ekstraklasy. Bo skoro jest Kaźmierczak, to czemu nie ma jego rówieśnika, Sebastiana Mili? Dziewięć asyst w ledwie jedenastu meczach czyni go najbardziej kreatywnym pomocnikiem polskiej ligi. Fornalik twierdzi jednak, że Mili sprawdzać nie musi, i wydaje się to słusznym posunięciem.

Tym bardziej szkoda, że nie będzie mógł się selekcjonerowi pokazać leczący od pół roku uraz pięty 20-letni Rafał Wolski z Legii, który docelowo powinien zagrozić w reprezentacji wciąż niezachwianej pozycji Ludovica Obraniaka. Warto też – w kontekście turnieju, który odbędzie się dopiero za półtora roku – pamiętać o 19-letnim Mariuszu Rybickim z Widzewa oraz 17-letnim Karolu Linettym z Lecha. Obaj dopiero próbują na stałe zaistnieć w swoich drużynach, jednak zdążyli już pokazać spory talent.

Atak przyszłości

Waldemar Fornalik powołał, skądinąd słusznie, tylko dwóch napastników – 18-letniego Arkadiusza Milika z Górnika Zabrze oraz 27-letniego gracza Ruchu Chorzów, Arkadiusza Piecha. Milik wydaje się być pewniakiem do gry od początku, Piech raczej poczeka na swoją szansę na ławce.

Młodziutkiego napastnika Górnika chce ponoć połowa Europy. Ta lepsza połowa. Ale konkretną ofertę złożył na razie tylko Bayer Leverkusen. Nazywanemu „drugim Lubańskim” zawodnikowi brakuje jeszcze sporo do legendy Górnika i reprezentacji Polski, ale ma realną szansę zrobić bardziej spektakularną karierę od niego. Nastolatkowi nie może jednak uderzyć woda sodowa do głowy. Bycie wschodzącą gwiazdą Ekstraklasy nie gwarantuje sukcesu w takiej lidze jak Bundesliga. Coś o tym może mu powiedzieć niewiele od niego starszy Artur Sobiech. Należy mu więc życzyć cierpliwości. I zdrowia.

Powołanie Piecha jest uzasadnione, gdyż należy on do wyróżniających się napastników polskiej ligi niezależnie od tego czy jest byłym podopiecznym Fornalika. Na przełomie września i października miał rewelacyjną serię pięciu meczów z rzędu z bramką, ale pechowo złapana kontuzja w spotkaniu z Polonią na dobre zablokowała jego strzelecką passę. W efekcie Piech nie zdobył gola w pięciu ostatnich występach ligowych, choć w ostatni weekend przeciw Jagiellonii był już tego bardzo bliski, ale gola dla Ruchu zaliczono na konto pomocnika Jagi Rafała Grzyba. Waleczny i bardzo pożyteczny dla drużyny zawodnik z Chorzowa zasługuje, by dostawać kolejne szanse od Fornalika, jednak musi wykazywać się lepszą skutecznością niż w meczu przeciw RPA, gdy nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Trzeba jednak podkreślić, że Piecha na tym zgrupowaniu by nie było, gdyby zdrowy był Łukasz Teodorczyk.

21-latek z Polonii nie jest typowym łowcą goli, czekającym bezczynnie na podania od kolegów. Na jesieni zdobył dla trzeciej drużyny Ekstraklasy pięć bramek, a przy kolejnych sześciu asystował. Jeśli dalej będzie się rozwijać w takim tempie, jak w ostatnich miesiącach, reprezentacja Polski będzie mieć z niego sporą pociechę. Wielka szkoda więc, że ominie go ten sprawdzian.

A już niedługo o pierwszą kadrę może się zacząć ocierać jeden z największych talentów naszej piłki, 17-letni Mariusz Stępiński z Widzewa. Reprezentant kadry do lat 19 już trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców w rozgrywkach Ekstraklasy, mimo że wciąż pozostaje zawodnikiem rezerwowym. Gdy jednak w końcu zagrał od początku, dał swojej drużynie zwycięstwo 1:0 nad Koroną Kielce.

Nie wynik jest ważny

Jutro na wynik patrzyć będą zapewne tylko kibice. Selekcjoner koncentrować się będzie na precyzji zagrań swoich wybrańców. Chociaż nie. Fornalik też będzie patrzyć. Macedonia nie posiada w swoim składzie graczy pokroju genialnego Luisa Suareza i przegrać z nią byłoby wstydem. Na marcowy mecz z Ukrainą powołanie dostaną nieliczni z tego grona. Warto więc, by ci, którzy jutro na boisku się pojawią, dali z siebie wszystko. Słaba gra w starciu z Macedonią jedynie utwierdzi selekcjonera reprezentacji w przekonaniu, że w polskiej piłce nie ma lepszych graczy od Ludovica Obraniaka, Adriana Mierzejewskiego czy przeżywającego kłopoty kadrowe Marcina Wasilewskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24