Ekstraklasa.net Retro (12)

Irek Madej
Inne
Inne Ekstraklasa.Net
W naszym cyklu "Retro" staramy się przypomnieć o spotkaniach z historii polskiej piłki nożnej. O tych znanych, ale także o tych, które z biegiem czasu zostały zapomniane. Dzisiaj wspominamy mecz Dania – Polska z 26 czerwca 1948 roku.

1 kwietnia br. Polska ograła San Marino w El. MŚ aż 10:0 i jest to do tej pory najwyższa wygrana Polskiej Reprezentacji w rozgrywkach piłkarskich. Były jednak w historii polskiej piłki momenty kiedy biało-czerwoni mieli pełne prawo czuć się podobnie jak piłkarze San Marino po owym kwietniowym meczu. Dzisiaj chciałbym właśnie przypomnieć mecz w którym ulegliśmy Duńczykom 0:8 i jest to do tej pory najwyższa przegrana narodowej reprezentacji w historii polskiej piłki.

Ciężko powiedzieć co mogło przyczynić się do tak bolesnej w skutkach porażki. Wszak jeszcze nieco ponad dwa miesiące wcześniej, 18 kwietnia, Polska wygrała 3:1 z Czechosłowacją, która była wtedy uznawana za czołową reprezentację Europy. Wygraną z sąsiadami oglądało na Stadionie Wojska Polskiego 40 tys. widzów.
Niewiele mniej, bo 38 tys. kibiców, zasiadło 26 czerwca na trybunach obiektu w Kopenhadze, aby obejrzeć towarzyskie spotkanie swojej jedenastki z Polakami. Polscy piłkarze nie mogli w tym meczu założyć swoich podstawowych, biało-czerwonych strojów, ponieważ w takich samych kolorach mieli zamiar wystąpić Duńczycy.
Naszym piłkarzom pozostało założyć więc pozostałe w odwodzie biało-niebieskie trykoty. A oto jak przedstawiały się składy obu jedenastek:

POLSKA: Skromny – Janduda, Parpan, Barwiński – Waśko, Jabłoński - Przecherka, Gracz, Górski, Cieślik, Bobula

DANIA: Nielsen - Petersen, V.Jensen, Bastrup-Birk - Piilmark, I.Jensen - Plöger, K.A.Hansen , J.F.Hansen, Praest

Na początku meczu nic nie zwiastowało porażki. Polacy radzili sobie z duńskimi atakami i sami wyprowadzali groźne akcje pod bramkę Nielsena. W naszym zespole coś pękło dopiero po pierwszej straconej bramce. W 26. min naszego golkipera pokonał Karl Aage Hansen, a po chwili spokoju, w ostatnich 6 min pierwszej połowie Duńczycy wprost znokautowali nasz zespół. Bramka Carla Aage Praesta w 39. min i dwa trafienia Johna Hansena, kolejno w 44 i 45 min wprost dopełniły dzieła zniszczenia w tej pierwszej odsłonie.

Druga połowa spotkania wyglądała niemal bliźniaczo. Po dłuższym okresie wyrównanej gry bez zdobyczy bramkowych do frontalnego ataku przystąpili Duńczycy. Najpierw w 28 minucie drugiej połowy Skromnego pokonał Carl Aage Praest. Było 5:0 a do końca meczu pozostało nieco ponad 15 minut. Bramka Praesta, podobnie jak trafienie Hansena w przed przerwą, rozwiązała worek z bramkami. Dzięki dziurawej, na kształt sera szwajcarskiego, polskiej obronie na listę strzelców mieli okazję wpisać się jeszcze: w 78 minucie Ploger, w 87 min ten który otworzył wynik czyli Karl Aage Hansen i w końcu wynik spotkania na 8:0 ustalił Carl Aage Praest, strzelając tym samym swoją trzecią bramkę w tym meczu.

Prasa uznała to spotkanie za kompromitację polskiej piłki nożnej na arenie międzynarodowej. Swoją karierę reprezentacyjną na tym spotkaniu zakończył śp. Kazimierz Górski. Kariera owa trwała bardzo krótko, ponieważ właśnie w meczu z Danią, późniejszy "Trener Tysiąclecia", zadebiutował w reprezentacji narodowej. Czy gdyby nie „kopenhaska kompromitacja” 29-letni wówczas gracz Legii Warszawa miał szansę na dłużej zaistnieć w kadrze? Trudno powiedzieć. Górski niepowodzenia zawodnicze zrekompensował sobie wspaniałymi sukcesami jako trener.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24