Wszystko wskazuje na to, że meczem z Chojniczanką Chojnice zespół Daniela Myśliwca zakończy piłkarską jesień. Zaległe spotkanie z Garbarnią Kraków, najpewniej, odbędzie się bowiem w przyszłym roku.
Rzeszowianie, którzy są zdecydowanym liderem, starciem w Chojnicach mogą zrobić olbrzymi krok w stronę awansu. Tak, pojedynkami z bezpośrednimi rywalami nie wygrywa się awansów, ale w tym przypadku, po zaksięgowaniu trzech punktów, przewaga biało-niebieskich nad 3. miejscem urośnie do 13 punktów. To da olbrzymi komfort i wręcz będzie nie do roztrwonienia.
W pierwszym starciu tych zespołów Stal Rzeszów wygrała 2:0, ale końcowy wynik nie oddaje w pełni dominacji rzeszowskiej drużyny. Jej przewaga była wręcz miażdżąca, a Chojniczanka w zasadzie nie istniała. Wszystko wskazuje na to, że teraz będzie trudniej. Raz, że rywale na pewno wyciągnęli wnioski z sierpniowego starcia, a dwa - zagrają na własnym boisku.
- Zakładamy, że Chojniczanka po tamtym wyniku na pewno będzie chciała się odegrać i myślę, że nie może sobie pozwolić na takie asekuracyjne podejście, jakie zaprezentowała na naszym stadionie. Myślę, że to będzie mecz zdecydowanie inny, ale głęboko wierzę, że wynik będzie co najmniej taki sam
- mówi Daniel Myśliwiec, który będzie miał już do dyspozycji piłkarzy wracających z izolacji.
W tym gronie jest Bartosz Wolski.
- Czuję się bardzo dobrze i mam zamiar zaprezentować to w poniedziałek - zapewnia pomocnik rzeszowian, na którym nie robią wrażenia ostatnie wyniki osiągane przez najbliższego rywala.
- Z każdym możemy zdobyć trzy punkty i taki cel mamy również teraz - stwierdził Bartosz Wolski.
Faktem jednak jest, że Chojniczanka w ostatnich pięciu meczach wywalczyła 13 punktów, co potwierdza, że zespół Tomasza Kafarskiego jest w dobrej dyspozycji.
- Ten zespół nie stwarzał może wielu sytuacji bramkowych, ale grał na wysokiej skuteczności. Przeciwko nam będzie musiała znaleźć jakieś luki w defensywie, bo ostatnio zdobywane bramki były na ogół bardzo ładne, ale o niskim wskaźniku skuteczności - uważa Daniel Myśliwiec.
Rywal rzeszowian najczęściej gra w ustawieniu z wahadłowymi i trener Kafarski jest raczej temu wierny.
- Nie zmienia systemu, nie licząc dwóch epizodów w próbie przejścia z trzech na czterech obrońców. Bardziej szuka optymalnego ustawienia personalnego pod preferowany system. W ostatnich meczach widać też większą stabilność, nie licząc koniecznych zmian w składzie. Znam trenera Kafarskiego i on na każdego przeciwnika stara się dodać pewne specyficzne akcenty taktyczne. Zapewne więc wymyśli również coś na nas - stwierdził trener rzeszowian.
To jednak jego zespół ma dużo większy komfort, bo nawet w przypadku ewentualnej przegranej nic wielkiego się nie stanie. Gospodarze będą musieli zagrać odważnie, co na pewno ucieszyłoby rzeszowską drużynę, która zazwyczaj jest zmuszana do kruszenia muru. Jeśli faktycznie Chojniczanka postawi na atak, to wtedy gracze Stali będą mieli więcej przestrzeni na boisku, a już nie raz się przekonaliśmy, że w takim przypadku są bezlitośni.
- My nawet na gierkach treningowych chcemy wygrywać, a więc w Chojnicach interesują nas tylko trzy punkty
- kończy Bartosz Wolski.
Początek meczu o godz. 18.15. Transmisja w TVP Sport.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
