Fatalna postawa Lecha w Kielcach. Christian Gytkjaer nie wykorzystał rzutu karnego na wagę remisu

Michał Perzanowski
Andrzej Banas / Polska Press
Fatalna postawa Lecha Poznań na wyjazdach wciąż trwa. "Kolejorz" w ostatnich czterech spotkaniach poza własnym stadionem zanotował bezbramkowe remisy. Starcie w Kielcach miało przełamać złą passę. Korona jednak zagrała dobrze w destrukcji i wykorzystała jedną sytuację - tylko tyle wystarczyło kielczanom, aby zachować komplet punktów. W drugiej połowie Goran Cvijanović oddał lekki strzał zza pola karnego. Piłka odbiła sie po drodze od nogi Roberta Gumnego i wpadła do siatki zdezorientowanego Jasmina Buricia. W doliczonym czasie gry rzutu karnego nie wykorzystał Christian Gytkjaer. W Poznaniu panują grobowe nastroje. Kibice oczekują pogoni za mistrzem, a tymczasem czołówka ligi wciąż zachowuje dystans.

Po raz ostatni Lech zdobył komplet punktów poza Bułgarską w sierpniu. Piłkarze "Kolejorza" jeszcze trochę poczekają - głównie dlatego, że ich postawę na wyjazdach można nazwać tragedią. Korona od samego początku spotkania była stroną lepszą. Już w 3. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie. Kaczarawa wszedł w pole karne Lecha niczym drybler klasy światowej, wziął na siebie trzech obrońców Lecha, piętą zagrał do Kiełba, ale strzał Polaka fenomenalnie obronił Burić ratując przyjezdnych.

Pierwszy sygnał ostrzegawczy nie wystarczył dla defensywy Lecha. W 20. minucie Kaczarawa po raz kolejny mógł wpłynąć na wynik spotkania. Gruzin dostał miękkie zagranie na piąty metr przed bramką Buricia, ale przed zdobyciem bramki powstrzymał go naciskający na niego Janicki.

Najgroźniejszą akcją Lecha była ta spowodowana poważnym błędem Zlatana Alomerovicia. Bramkarz Korony daleko wyszedł z bramki i dał się minąć Chobłence. Na całe szczęście dla Korony piłkę spod nóg Ukraińca wybił w ostatniej chwili Dejmek. Na 10 minut przed końcem Petrak spudłował z kilku metrów na bramkę! Po minucie Kaczarawa z Kostewyczem na plecach przyjął piłkę i odegrał ją w stronę Kosakiewicza, który jednak uderzył prosto w Jasmina Buricia!

Jedyne czego brakowało podopiecznym trenera Gino Lettieriego była skuteczność. Świetne okazje Kiełba i Petraka powinny zakończyć się bramkami. Niesamowitą pracę wykonywał Kaczarawa, który harował w ataku i mógł sam wygrać ten mecz.

Lechici chcieli wywieźć z Kielc jakąkolwiek zdobycz najmniejszym kosztem. Dlatego oddali inicjatywę gospodarzom i dlatego gospodarze udowodnili im, że minimalizm nie popłaca. W 69. minucie Goran Cvijanović uderzył piłkę zza pola karnego, ta odbiła się od nogi Roberta Gumnego i wpadła do bramki zdezorientowanego Jasmina Buricia.

W 93. minucie arbiter Mariusz Złotek podyktował rzut karny dla Lecha Poznań. Obrońca Korony faulował w polu bramkowym Christiana Gytkjaera, do którego zagrano dośrodkowanie. Duńczy podszedł do ustawionej na 11. metrze piłki i... jego intencje zostały przewidziane przez Alomerovicia. Korona wygrała więc rzutem na taśmę, a "Kolejorz" gubi kolejne punkty. Do liderującej Jagiellonii lechitom brakuje już pięciu punktów, a w przyszłym tygodniu czekają ich dwa trudne spotkania.

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Nika Kaczarawa

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24