Po nieudanym finale Ligi Mistrzów (porażka 1:3 z Barceloną) Edwin Van der Sar zakończył w wieku 40 lat swoją przygodę z piłką. Nie zanosi się raczej na pewno na przejęcie trykotu z numerem jeden przez Tomasza Kuszczaka, który po sezonie prawdopodobnie zamieni Manchester na mniejszy zespół, z szansami na regularną grę.
W ostatnim czasie, w notesie Fergusona przewinęło się kilku poważnych kandydatów, do przejęcia pałeczki po długowiecznym Edwinie. Słyszeliśmy między innymi o Manuelu Neuerze, Stevem Mandandzie, Maartenie Stekelenburgu, Hugo Llorisie czy o, wydaje się będącym najbliższym podpisania kontraktu, młodym Hiszpanie Davidzie De Gea. Ferguson rzadko popełnia błędy w doborze nowych zawodników, do kadry Czerwonych Diabłów. Często stawia na młodych, perspektywicznych zawodników, mających szanse na wzniesienie swoich umiejętności, na znacznie wyższy poziom.
W przypadku Davida, sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana. Bramkarz to specyficzna pozycja, gdzie przede wszystkim liczy się doświadczenie. Na obawy nie wpływa jednak tylko i wyłącznie młody wiek Hiszpana. Premier League charakteryzuje się twardą grą, szczególnie jeżeli chodzi o pozycję bramkarza, który musi być przygotowany na walkę wręcz z napastnikami, w obrębie pola bramkowego. Do tego dochodzi presja, jaką automatycznie nakłada sam klub i kibice, co sezon oczekując walki o najważniejsze trofea, na kilku frontach. Jeżeli dojdzie do podpisania kontraktu przez zawodnika, na pewno będzie to decyzja długo analizowana przez cały sztab trenerski Manchesteru z Sir Alexem na czele.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?