Festiwal karnych i błędów w samo południe

Atanazy Wojdak
Cracovia Kraków 1:0 Lech Poznań
Cracovia Kraków 1:0 Lech Poznań Rafał Jamróz (Ekstraklasa.net)
W pierwszym meczu sobotniego maratonu Ekstraklasy, Polonia Bytom przegrała z Cracovią 2:1. Po pierwszej połowie pełnej błędów był bramkowy remis.

W drugiej połowie "Poloniści" mieli chwile wspaniałej gry, ale nie potrafili tego wykorzystać, a jak to w futbolu bywa - niewykorzystane sytuacje lubią się mścić.

O 12:30, a więc o nietypowej porze dla Ekstraklasy, rozległ się pierwszy gwizdek pana Włodzimierza Bartosa. Kibice, którzy mimo wczesnej pory licznie zjawili się na stadionie przy ulicy Olimpijskiej 2, nie musieli długo czekać na emocje w tym spotkaniu. W 6. minucie podstawowy błąd popełnił David Kotrys. Mimo braku asysty zawodnika "Pasów" zagrał ręką w polu karnym. Sędziemu nie pozostało nic, tylko odgwizdać "jedenastkę"

Piłkę na wapnie ustawił Radosław Matusiak, a chwilę później pokonał Wojciecha Skabę, pewnym strzałem w lewy róg bramki. Fatalny start zaliczyła więc Polonia - jej zawodnicy sprawiali wrażenie jakby jeszcze nie do końca się rozbudzili. Nie minął kwadrans, a przy Olimpijskiej oglądaliśmy kolejny rzut karny! Tym razem to Wojciech Skaba nieprzepisowo powstrzymywał pędzącego na jego bramkę Bartosza Ślusarskiego. Bramkarz gospodarzy otrzymał żółtą kartkę, a do "jedenastki" po raz kolejny ruszył Matusiak.

- Zarozumialstwo zadecydowało - tak skomentował decyzję Matusiaka o biciu drugiego karnego trener Orest Lenczyk. Jak można się domyślić po tym komentarzu - tym razem były reprezentant Polski gola nie strzelił. Strzał obronił Skaba, a dobitka wylądowała poza boiskiem. Bez komentarza...

Stwierdzenie, że sytuacja ta dodała skrzydeł gospodarzom, byłoby nieco na wyrost, ale udało im się zdobyć bramkę do szatni. W 43. minucie Szymon Sawala otrzymał piłkę w polu karnym i nie pozostało mu nic innego jak pokonanie Wojciecha Skaby. Bramka z niczego, ale padła. Do przerwy było więc 1:1.

W przerwie trener gospodarzy Jurij Szatało zdecydował się aż na dwie zmiany. Trzeba przyznać, że dało to w tej drugiej połowie pozytywny efekt. Szczególnie, że w okresie od 64. do 73. miała cztery świetne sytuacje! Strzelali Podstawek (minimalnie niecelnie), Bażik (obroniony przez Skabę), świetne akcje przeprowadzali Radzewicz i Barcik, ale bramka nie padła.

Zemściło się to na gospodarzach w 89 minucie. Po podaniu Derbicha, Bartosz Ślusarski podciął skrzydła gospodarzom, ustalając wynik spotkania na 1:2. Dzięki temu spotkaniu Cracovia jest coraz bliżej utrzymania. - Cieszyć się będziemy dopiero po najbliższym meczu z Odrą - zaznaczył jednak na pomeczowej konferencji prasowej trener Orest Lenczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24