Francja zatopiła Ukrainię po piorunującym początku drugiej połowy

psz, Grzegorz Iwanowski
Najpierw burza, potem przerwanie meczu, który ostatecznie wznowiono po godzinie. W drugiej połowie Francuzi zadali dwa błyskawiczne ciosy, po których Ukraina już się nie podniosła.

Zobacz zdjęcia ze stadionu w Doniecku!

Mistrzostwa Europy to nie tylko wspaniałe akcje i piękne bramki. W Doniecku, po niespełna 5 minutach gry holenderski arbiter Bjoern Kuipers zmuszony był przerwać mecz ze względu na bardzo złe warunki atmosferyczne. Nad Donbas Areną rozpętała się burza, która uniemożliwiła kontynuowanie spotkania. Mecz został przerwany do godziny 19, kiedy to opady deszczu minęły, a na murawie rozpoczęły się prace mające na celu przywrócenie boiska do stanu pozwalającego na kontynuowanie spotkania. Chwilę po 19 piłkarze pojawili się na murawie i mecz został wznowiony.

Już w 6. minucie czujność Piatowa sprawdził Karim Benzema, ale strzał snajpera Realu Madryt na raty wyłapał ukraiński bramkarz. Akcja Benzemy była sygnałem do ataku dla kolegów z drużyny, jednak w grze Trójkolorowych brakowało dokładności. W 16. minucie spotkania piłka znalazła drogę do bramki. Po wspaniałej akcji Riberego futbolówkę do siatki skierował Jeremy Menez, jednak francuski pomocnik w momencie podania był na pozycji spalonej.

Francuzi kontrolowali przebieg spotkania rozgrywając piłkę w ataku pozycyjnym na połowie rywali, podczas gdy Ukraińcy cofnęli się do obony wyczekując na kontratak. Okazja pojawiła się w 25. minucie, jednak Jarmolenko uderzył niecelnie, obok lewego słupka bramki Hugo Llorisa. W odpowiedzi minutę później Francuzi- Menezowi również zabrakło celności. Od tego momentu mecz się ożywił i już w 29. minucie powinno być 1:0 dla „Kogutów”, lecz w sytuacji sam na sam z Menezem górą był Andriej Piatow. Akcję sprokurował Tymoszczuk niecelnym podaniem.

W 34. minucie przed najlepszą okazją w pierwszej połowie stanęli współgospodarze mistrzostw. Szewczenko otrzymał długą piłkę z pominięciem drugiej linii i stanął oko w oko z Hugo Llorisem. Bohater pierwszego spotkania Ukrainy na tym turnieju nie potrafił pokonać bramkarza na co dzień występującego w Olympique Lyon.

Pierwsza połowa stała na naprawdę wysokim poziomie. W 39. minucie Francuzi ponownie zagrozili bramce Piatowa. Nasri świetnie dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Mexesa, lecz znowu górą okazał się Piatow, który na co dzień rozgrywa swoje mecze właśnie na stadionie Donbas Arena (piłkarz Szachtara Donieck). Pierwsze 45 minut zakończyło się bezbramkowym remisem po naprawdę ciekawej grze obu drużyn.

W przerwie meczu trener Ukrainy Oleg Błochin zdecydował się na zmianę. Bezproduktywnego Woronina zastąpił urodzony w Belgradzie Marko Dević.

Początek drugiej połowy to wymiana ciosów. W ciągu kilku minut swoich sił próbowali Szewczenko i Tymoszczuk, a po stronie Francji Menez i Benzema. 53. minuta spotkania przyniosła w końcu bramkę. Mający problemy ze skutecznością Menez ograł w polu karnym Jewhena Selina i strzałem w krótki róg pokonał bezradnego w tej sytuacji Piatowa.

Podopieczni Olga Błochina nie zdążyli otrząsnąć się po stracie pierwszej bramki, a już było 2:0. Świetnie z piłką zabrał się Karim Benzema i kapitalnym podaniem obsłużył Yohana Cabaye. Pomocnik Newcastle płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce dając sporo radości licznie zgromadzonej francuskiej publice na stadionie w Doniecku.

Rozochoceni piłkarze Laurenta Blanca szukali kolejnych bramek. W 65. minucie Cabaye zdecydował się na strzał z dystansu, po którym piłka zatrzymała się na słupku. Ukraińcy starali się, próbowali, ale nie mieli pomysłu na sforsowanie dobrze dysponowanej dzisiaj obrony Trójkolorowych.

W 81. minucie piłkarze z Ukrainy mogli pokusić się o zryw. Tuż przed polem karnym Hugo Llorisa Milewskiego faulował Mexes i Donieck zamarł. Do piłki podszedł Oleksand Alijew, jednak po chwili fatalnie przestrzelił. W 87. próbował Nasri, również ze stałego fragmentu gry. Przymierzył w okienko, sprawdzając czujność Piatowa. Bramkarz Szachara Donieck po raz kolejny popisał się dobrą interwencją.

Ukraińcy nie potrafili zmienić niekorzystnego wyniku i ponieśli pierwszą porażkę w tym turnieju. Zabrakło skuteczności, którą podopieczni Błochina popisali się w pierwszym starciu ze Szwecją. Jeśli nasi przyjaciele ze wschodu chcą myśleć o awansie do ćwierćfinału, nie mogą przegrać wtorkowego meczu z Anglikami, którzy dzisiaj sprawdzą formę Szwedów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24