Furman o transferze do Tuluzy: Trzeba spróbować i... zobaczymy, co będzie

msz
Dominik Furman przechodzi do Tuluzy
Dominik Furman przechodzi do Tuluzy sylwester wojtas
- Moim celem jest pierwsza jedenastka. Chcę podjąć to wyzwanie. Uważam, że to dobry kierunek - mówi o planach na grę w Tuluzie Dominik Furman, który jest o krok od podpisania umowy z klubem Ligue 1.

Dominik Furman stoi przed przełomowym momentem w swojej karierze. Transfer do klubu Ligue 1 z Tuluzy może mu pomóc wypłynąć na szerokie wody europejskiego futbolu. Dla piłkarza Legii odejście z zespołu mistrza Polski nie było jednak łatwą decyzją. - Wydaje mi się, że za każdą decyzją dotyczącą kształtu naszego życia idzie również jakaś wątpliwość. Mi na przykład jest trudno rozstawać się z Legią. Taka przeprowadzka - w dodatku w trakcie sezonu - jest pewnym ryzykiem, ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Trzeba spróbować i... zobaczymy, co będzie. Jestem pełen optymizmu, więc sądzę, że jeśli będzie zdrowie dopisywało, to wszystko potoczy się po mojej myśli - stwierdził w rozmowie z oficjalnym serwisem Legii.

Furmanowi do finalizacji transferu pozostały już tylko badania. - Jeżeli pozytywnie przejdę testy medyczne, skończy się w moim życiu pewien okres, który będę wspominał bardzo dobrze. Przy Łazienkowskiej spędziłem wspaniałe chwile, więc na pewno będę do nich wracał myślami. Przejście do Tolouse byłoby dla mnie przełomowym krokiem - zdradza na łamach legia.com piłkarz.

Furman jest jednym z najdroższych piłkarzy, sprowadzanych w ciągu kilku ostatnich lat przez Tuluzę. Liczy więc na regularną grę w składzie nowego zespołu. - Moim celem jest pierwsza jedenastka. Chcę podjąć to wyzwanie. Uważam, że to dobry kierunek. W Tolouse nie ma ani presji przed spadkiem, ani presji mistrzostwa. Wiem, że Toulouse gra nieco innym ustawieniem niż Legia. To nawet lepiej, bo będę miał okazję nauczyć się czegoś nowego. Przedstawiono mi plany, jakie się ze mną wiąże. Perspektywa gry jest duża i tylko ode mnie będzie zależało, czy będę miał miejsce w składzie, czy nie - przyznaje pomocnik.

Źródło: legia.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24