Garguła: Wiśle potrzebne są zwycięstwa

Jeśli postawa w meczu z Lechem, miała potwierdzać waszą zwyżkującą formę, to się to udało.
Cieszymy się, że potwierdzamy tę dyspozycję w każdym meczu. Przed nami mecz z Pogonią Szczecin. Pojedziemy tam, by znów dobrze zagrać i przede wszystkim zwyciężyć.

Sytuacji mieliście co nie miara w tym meczu. Kibice mogą mieć uczycie lekkiego niedosytu, że nie padło więcej bramek.
Jak najbardziej tak. Trener zwracał nam uwagę na to, żebyśmy wyszli na drugą połowę jeszcze bardziej zmotywowani i postarali się o strzelenie gola. Nie udało się, choć tych okazji było parę. Myślę, że jest nad czym pracować, w drugiej połowie popełnialiśmy zbyt dużo błędów, ja też miałem z 2-3 proste straty. Nie powinno to się przytrafić.

Siły macie na 90 minut, albo więcej. Najlepszym dowodem na to była twoja pogoń za zawodnikiem Lecha i wślizg w samej końcówce.
Cieszę się, że wytrzymujemy przez 90 minut. Zawsze ciężko nad tym pracowałem, by przepracować solidnie okres przygotowawczy i udało się. Mam nadzieję, że wytrzymam z tym do połowy grudnia.

Miałeś sporo sytuacji na zdobycie bramki. Choćby ta, gdy dostałeś podanie od Brożka i w świetnej okazji przestrzeliłeś.
Obserwując zachowanie „Kotora” w niektórych sytuacjach, stwierdziłem, że będzie starał się usiąść na ziemi. Zmieniłem decyzję w ostatniej chwili, a powinienem szukać długiego rogu.

Natomiast przy golu – pełen spokój.
Dobrze, że udało się zdobyć bramkę, ale cieszę się, przede wszystkim, z trzech punktów. Wiśle potrzebne są zwycięstwa.

Mówiło się, że waszym celem jest miejsce w tej pierwszej „ósemce”. Póki co, jesteście w czołówce z dwoma punktami straty do lidera.
Koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu. Obyśmy wygrywali każdy mecz. Co do lidera, to zobaczymy na koniec.