GKS Bełchatów - Lech LIVE! Kolejorz liczy na gościnność

Wojciech Maćczak
W ubiegłym sezonie Lech wygrał w Bełchatowie, natomiast w rewanżu to GKS był górą. Kto wygra tym razem?
W ubiegłym sezonie Lech wygrał w Bełchatowie, natomiast w rewanżu to GKS był górą. Kto wygra tym razem? Polskapresse
Mieszkańcy Bełchatowa niespecjalnie interesują się piłką nożną. W zeszłym sezonie mecze GKS-u oglądało przeciętnie niespełna dwa tysiące widzów, a na trybunach często dominowali kibice gości. Nie inaczej będzie zapewne w poniedziałek. „Brunatnych” czeka najazd poznaniaków, a piłkarze „Kolejorza” będą mogli poczuć się, jakby grali u siebie. Relacja LIVE od 18:30 w Ekstraklasa.net!

W ubiegłym sezonie miasto położone w największym polskim zagłębiu węgla brunatnego okazało się dla graczy Lecha bardzo gościnne. Tak się złożyło, że w ciągu trzech pierwszych kolejek dwa razy zawitali właśnie do Bełchatowa. Najpierw, żeby spuścić tęgie lanie Łódzkiemu Klubowi Sportowemu (5:0), a dwa tygodnie później nieco lżej (3:0) potraktować miejscowy GKS. Osiem strzelonych goli, żadnego straconego, dwa hat-tricki najlepszego snajpera Artjoma Rudniewa, który już do końca sezonu nie oddał prowadzenia w klasyfikacji strzelców – to sprawia, że w sierpniu zeszłego roku ciężko było znaleźć szczęśliwsze miejsce dla poznaniaków, niż 60-tysięczne miasto w województwie łódzkim.

Ale już pół roku później w rewanżu na Bułgarskiej tak pięknie i sielankowo nie było. Na start rundy rewanżowej w połowie lutego kibice w Poznaniu obejrzeli słabego Lecha rozgrywającego marne spotkanie, w którym długo utrzymywał się bezbramkowy remis. I pewnie niejeden fan „Kolejorza” klął pod nosem, że jego ulubieńcy nie potrafią pokonać zdecydowanie niżej notowanego rywala, gdy w końcówce Dawid Nowak ograł Marcina Kamińskiego, zdobył bramkę i odebrał poznaniakom nawet ten jeden punkt. Do tego przyłożył rękę (a w zasadzie nogę) do zwolnienia Jose Mari Bakero – Hiszpan wyleciał kolejkę później, po porażce w Chorzowie. Ku uciesze poznańskich kibiców, bo przyśpiewka „Guantanamera, czas już wyj… Bakera” weszła już na stałe do ich meczowego repertuaru.

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Tyle o przeszłości. Teraz trochę o tym, jak to wygląda w teraźniejszości. Na starcie sezonu zdecydowanie lepiej radzą sobie poznaniacy, którzy w trzech meczach zdobyli siedem punktów. Rozpoczęli od dwóch zwycięstw – z Ruchem i Polonią, a ostatnio w dość kiepskim stylu zremisowali z Górnikiem Zabrze. W Bełchatowie natomiast nadal czekają na pierwszą zdobycz punktową w tym sezonie. GKS przed rozpoczęciem czwartej kolejki zajmował trzecią pozycję od końca, a sobotni remis Ruchu i Korony sprawił, że to podopieczni Kamila Kieresia przynajmniej przez dwa dni dzierżyć będą czerwoną latarnię ligi. Rywal osiąga więc gorsze wyniki niż Lech, ale zauważmy, że dotychczas mierzył się z lepszymi przeciwnikami. Może poza pierwszą kolejką i meczem z Wisłą Kraków, przegranym dość pechowo 1:2. Bełchatowianie prowadzili od pierwszej minuty po strzale Macieja Szmatiuka, później z rzutu karnego wyrównał Maor Melikson, a w doliczonym czasie gry szalę zwycięstwa na rzecz piłkarzy Michała Probierza przechylił Cwetan Genkow. W kolejnych seriach spotkań GKS grał z Legią i Widzewem, a więc aktualnie dwoma czołowymi zespołami ligi. I przegrał najpierw 0:2, a następnie 0:1.

W przerwie letniej w Bełchatowie doszło do trzęsienia ziemi, spowodowanego podejrzeniami o udział w aferze korupcyjnej kilku zawodników tego klubu. Postanowiono więc rozstać się z graczami, którzy od lat byli ważnymi ogniwami drużyny, a co do uczciwości których pojawiły się pewne wątpliwości – Łukaszem Sapelą, Grzegorzem Fonfarą i Jackiem Popkiem. Jakby tego było mało, zespół opuścili jeszcze dwaj kolejni podstawowi piłkarze, a więc Marcin Żewłakow i Filip Modelski. Do tego od początku sezonu kontuzjowany jest Dawid Nowak, drugi obok Bartłomieja Grzelaka „człowiek ze szkła” w polskiej piłce.

Kieresiowi udało się w miarę załatać luki. Na bramkę sprowadzono Adama Stachowiaka, na lewej obronie w miejscu Popka grał na początku Alan Stulin, a później ustąpił miejsca przesuniętemu ze środka Maciejowi Wiluszowi. Z kolei na przeciwległej flance grają Raul Gonzalez (nie mylić z gwiazdą Realu Madryt) lub Adrian Basta. W ofensywie natomiast pod nieobecność Żewłakowa wzrosła rola Pawła Buzały, który w tej chwili jest jedynym zdrowym napastnikiem GKS, gwarantującym grę na poziomie Ekstraklasy.

O ile formacja defensywna Lecha jest dużo lepsza niż ta, zmontowana przez trenera bełchatowian, o tyle w ofensywie oba zespoły dysponują podobnym potencjałem. W Lechu są błyskotliwi Aleksandar Tonew i Mateusz Możdżeń, grający w kratkę Gergo Lovrencsics oraz nieskuteczny Bartosz Ślusarski, z kolei w szeregach GKS czołowymi postaciami są Miroslav Bożok i Kamil Kosowski. Ten drugi, mimo że za kilkanaście dni skończy 35 lat, wciąż gra pierwsze skrzypce w swoim zespole. Potrafi przeprowadzić rajd lewą stroną, celnie dośrodkować, a dzięki swojemu doświadczeniu wielokrotnie rozgrywa akcje GKS-u. Zatrzymanie Kosowskiego to pół sukcesu, bo zostaje jeszcze wspomniany Bożok, Buzała, a do tego Tomasz Wróbel, który wirtuozem piłki nie był, ale wiele dobrych spotkań w Ekstraklasie rozegrał.

Oprócz Nowaka listę nieobecnych w składzie GKS-u uzupełnia jeszcze kontuzjowany Michał Mak. Po urazie do zdrowia wraca natomiast Łukasz Wroński i być może już jutro będzie do dyspozycji Kamila Kieresia. Z kolei Mariusz Rumak nie będzie mógł skorzystać z usług Ivana Djurdjevicia, który na ostatnim treningu przed wyjazdem do Bełchatowa doznał kontuzji ręki i został w domu, a jego miejsce zajął Tomasz Kędziora. Brak Ivana nie będzie problemem sportowym, bowiem i tak pełnił głównie rolę rezerwowego, ale jest za to bardzo ważnym elementem w szatni poznańskiego zespołu. W stolicy Wielkopolski został również Piotr Reiss – doświadczony napastnik po prostu nie załapał się do kadry meczowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24