GKS Katowice trafi w ręce miasta pod opiekę "superprezesów"

Rafał Musioł/Dziennik Zachodni
Radni Katowic mogli się wczoraj poczuć jak posłowie na Wiejskiej. W sali obrad i przed budynkiem Rady Miasta pojawiły się kamery telewizyjne, trzaskały obiektywy fotoreporterów, a dziennikarze zadawali rajcom kolejne, zazwyczaj dość banalne, pytania.

Wszystko za sprawą sesji poświęconej sytuacji GKS Katowice. Jej podsumowaniem było przyjęcie oświadczenia, którego głównym punktem była deklaracja dalszego wspierania finansowego klubu przez miasto.

Na ulicy Młyńskiej stawili się też kibice GKS-u, którzy najwyraźniej mieli bezpośrednią łączność z kolegami okupującymi balkon (z którego nad stół radnych zwisał transparent z nazwą klubu), bo hasła skandowano w wyjątkowo odpowiednich momentach.

Emocje zdecydowanie poniosły też marszałka województwa. - Proszę państwa, jak się skaleczę, to z moich żył nie płynie czerwona krew. Płynie żółto-zielono-czarna - oświadczył w pewnym momencie Adam Matusiewicz. - To może być jakiś wirus - komentowano złośliwie na widowni.

Złośliwości nie szczędzili też prezydentowi Uszokowi sami radni. Nie da się jednak ukryć, że to on sam, a właściwie jego współpracownicy, zepchnęli go do defensywy. - Jak to możliwe, że Rada Nadzorcza klubu, w której większość stanowią pana urzędnicy, podjęła uchwałę zobowiązującą zarząd GKS do przygotowania planów fuzji z Polonią? - dopytywał Andrzej Zydorowicz.

- Nie będę odnosił się do doniesień medialnych. Według mojej wiedzy takiej uchwały nie było - odparł prezydent Uszok. - Przecież taki komunikat ukazał się na stronie giełdowej spółki - replikowano z sali. - Panie prezydencie, jeśli go nie było to może jeszcze gorzej, bo to oznacza, że Rada w ogóle nie reagowała, czyli że pana ludzie są niekompetentni - dorzucił Zydorowicz. - To pana subiektywna ocena - uznał prezydent.

To jednak on sam strzelił sobie najbardziej efektowną samobójczą bramkę informując z mównicy o kontraktach podpisanych przez czterech piłkarzy: Przemysława Pitrego, Jacka Kowalczyka, Jana Beliancina i Witolda Sabelę. Szybko okazało się, że zawodnicy podpisów jeszcze nie złożyli. - Prezydent dostał tę informację od kogoś z zewnątrz, być może od prezesa Jacka Krysiaka, który oglądał obrady z jednego z pomieszczeń w urzędzie - komentowali zaskoczeni urzędnicy.

Sam Krysiak na razie może być o swój los chyba spokojny. - Chcę zmian w klubie, ale na drodze ne-go-cja-cji - sylabizując podkreślał Piotr Uszok, gdy kibice określili swoje stanowisko. Ich krótkoterminowy wniosek dotyczył właśnie odwołania obecnego zarządu klubu, a długoterminowy przejęcia przez miasto większości udziałów.

Trzeba też przyznać, że kibice byli do spotkania dobrze przygotowani. - Podjęliśmy decyzję, że stajemy się stroną, która rozmawia, a nie protestuje - zadeklarował Bartłomiej Solik, który na sesji przemawiał w imieniu stowarzyszenia.

Prezydent miasta zapowiedział, że na sesji wrześniowej przedstawi projekt finansowania klubu do końca sezonu. - Możemy też oświadczyć, że z panem marszałkiem Matusiewiczem będziemy superprezesami GKS - zażartował jeszcze Piotr Uszok.

Ze wstępnych wyliczeń wynika, że do końca roku zapewnienie bytu GieKSie będzie kosztowało około 2,5 miliona złotych.

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24