GKS Tychy, czyli jak (nie)zarządzać kontraktami

Michał Laskowski
Czy w Tychach będzie kim "grać"?
Czy w Tychach będzie kim "grać"? Sebastian Godyla
Drużyna GKS-u Tychy w rozgrywkach pierwszej ligi spisuje się całkiem poprawnie. Klub z miasta liczącego 130 tysięcy mieszkańców ma pewne utrzymanie, lecz bardzo niepewną sytuację kadrową na przyszły sezon. Kto jest temu winny?

W pierwszoligowej hierarchii Tychy nie zajmują miejsca w czołówce, a wręcz są ligowym średniakiem. Jednak wśród takich firm jak Cracovia, Zawisza Bydgoszcz, Flota Świnoujście czy upadający ŁKS, drużyna ze Śląska wygląda solidnie, a kilka nazwisk okupujących kadrę GKS-u może pochwalić się występami w Ekstraklasie – nawet z powodzeniem.

Ale towarzystwo w jakim obraca się GKS Tychy oraz liczba punktów zgromadzona po trzydziestu kolejkach to w zasadzie większość jaką można zapisać na plus. Sezon ligowy powoli dobiega końca, a wciąż nie wiadomo jak będzie wyglądała kadra zespołu na kolejne rozgrywki. Co więcej – okazać się może, że sztab szkoleniowy – którego jeszcze następcy nie zostali wybrani – będzie miał spory ból głowy. Jest szansa, że kadra „Trójkolorowych” zostanie skompletowana od zera.

- Staramy się dawać ludziom szansę, promować piłkarzy, którzy mają talent i chcą go rozwijać. Dlatego proszę się nie spodziewać zimą spektakularnych transferów, ale na pewno będziemy się rozglądać za ludźmi, którzy mogą nam pomóc w zdobywaniu kolejnych punktów. - mówił pół roku temu Henryk Drob, dyrektor sportowy firmy Tyski Sport S.A.

Dzisiaj nic się nie zmieniło – do końca rozgrywek pierwszej ligi zostało kilkanaście dni, a klub z Górnego Śląska nie ma zaplanowanych żadnych sparingów na nadchodzące miesiące. Niestety nie są znani również następcy sztabu szkoleniowego, a ponad połowie zawodników kontrakty kończą się za miesiąc z lekkim okładem. Tutaj pojawia się problem, otóż GKS niespecjalnie ogląda się za potencjalnymi wzmocnieniami, więc analizując słowa dyrektora Droba – nie należy spodziewać się spektakularnych transferów również pół roku po wspomnianych słowach.

Czasu jest mało, ale jest szansa, aby dać możliwość rozwoju na wyższym szczeblu młodzieży, która szkoli się w Akademii Piłki Nożnej GKS Tychy, gdzie warunki do treningów przewyższają te, na jakich ćwiczą piłkarze pierwszej drużyny. Może dyrektor powinien spojrzeć w kierunku instytucji szkolącej młodzież i zaczerpnąć choć źdźbło przykładu i dać tym samym powody do radości kibicom GKS-u, którzy za rok chcieliby widzieć drużynę walczącą o Ekstraklasę.

silesiasport.com

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24