GKS Tychy w Ekstraklasie? Mandrysz: Z czym do ludzi

Leszek Jaźwiecki/Dziennik Zachodni
Piotr Mandrysz uważa, że GKS Tychy nie jest gotowy na awans do Ekstraklasy
Piotr Mandrysz uważa, że GKS Tychy nie jest gotowy na awans do Ekstraklasy Arkadiusz Gola / Polskapresse
Ekstraklasa albo śmierć - taki okrzyk od pewnego czasu słychać w szatni piłkarzy GKS Tychy po wygranym meczu. Czy rzeczywiście rewelacyjnie spisujący się tyski beniaminek zamierza szturmować bramy najwyższej klasy rozgrywkowej?

Podsumowanie 20. kolejki 1. ligi (WIDEO)

- Z czym do ludzi? Nie jesteśmy jeszcze gotowi, nie mamy nawet stadionu, jesteśmy bezdomni - rozwiewa wątpliwości Piotr Mandrysz, trener GKS. - Mamy jasny cel: utrzymanie i nic się pod tym względem nie zmienia.

Tyszanie po porażce na inaugurację wiosennej rundy z Kolejarzem Stróże stali się później postrachem faworytów. Zremisowali z Zawiszą Bydgoszcz i odprawili z kwitkiem Termalicę Nieciecza i Flotę Świnoujście.

Do drugiego miejsca, gwarantującego awans, tracą zaledwie cztery punkty. - Nie wszystkie drużyny jednak rozegrały taką samą ilość spotkań, dlatego ten dystans może się wkrótce zwiększyć - zaznacza szkoleniowiec tyskiego zespołu. - My mamy to szczęście, że gramy zgodnie z terminarzem. Jest kilka drużyn, które są bardzo silne i z pewnością włączą się jeszcze do walki o awans. Oprócz Zawiszy do takich ekip zaliczam jeszcze Miedź Legnicę i Olimpię Grudziądz. Piłkarsko bardzo dobrym zespołem jest także Termalica.

W 21 spotkaniach tyszanie zgromadzili już 36 punktów. Zdaniem trenera Mandrysza, to jeszcze nie gwarantuje utrzymania.

- Trudno byłoby z takim dorobkiem spaść, ale matematycznie wszystko jest możliwe - ze spokojem tłumaczy szkoleniowiec. - Do końca rozgrywek pozostało jeszcze trzynaście kolejek. Pierwsza liga jest taka, że każdy z każdym może wygrać i... przegrać. Sam jestem ciekaw, ile zdołamy jeszcze uciułać punktów.

O awansie nie chcą mówić także sami zawodnicy. - Gramy dla siebie, zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówi Piotr Rocki. - Nie mamy zespołu z łapanki, atmosfera jest dobra, wrócił charakter, dyscyplina i dlatego są wyniki - wyjaśnia doświadczony kapitan tyszan.

Okrzyk w szatni "Ekstraklasa albo śmierć" to też wymysł Rockiego. - To taki żart, który zrobił po meczu w Niecieczy - ujawnia Mandrysz. - Piotrek przypomniał sobie hasło promowane kiedyś w Katowicach, kiedy trenerem GieKSy był trener Stawowy. I od tego czasu jakoś na stałe zagościło w naszym zespole - śmieje się Mandrysz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24