GKS Tychy - Zawisza Bydgoszcz. Mecz bez faworyta

Bartek Hak
Adam Hak
- Drużyna z Bydgoszczy zawsze była trudnym rywalem, co doskonale pamiętam jeszcze gdy prowadziłem Ruch Radzionków. Wówczas w całym sezonie przegraliśmy dwa mecze, i to właśnie były spotkania z Zawiszą. Mam jednak nadzieje, że na sobotnim pojedynku karta się odwróci - mówi przed spotkaniem z bydgoszczanami trener GKS Tychy, Rafał Górak.

Na początek trochę historii. Był 29. sierpnia, gdy Zawisza podejmował GKS Tychy w rundzie jesiennej. Przed tym spotkaniem Zawisza miał passę 3 spotkań bez zwycięstwa (remisy z Miedzią Legnica i Ruchem Zdzieszowice, porażka pucharowa z Widzewem Łódź). Strata punktów powodowała osuwanie się w tabeli, do tego wokół klubu narastała zła atmosfera związana z wydarzeniami podczas meczu Pucharu Polski z łodzianami. Głośno mówiło, że strata punktów z GKS może zaprzepaścić szansę na awans już w początkowej fazie sezonu. I co się wtedy wydarzyło? Bydgoszczanie zmobilizowali się i przy pustych trybunach pokonali tyszan 3:1.

Analogii do tamtej sytuacji nie sposób nie dostrzec. Zawisza nie wygrał dwóch spotkań, gra słabo i dramatycznie potrzebuje zwycięstwa na przełamanie. Znów gra z GKS Tychy. Chyba nie ma lepszego momentu by wrócić na zwycięskie tory. Cel nie będzie jednak łatwy. GKS to drużyna podrażniona środową porażką z Elaną Toruń, zespół który również chce się liczyć w walce o awans. Jednak w ostatnich tygodniach w Tychach zmienił się trener - z powodów poza sportowych Adama Nocunia zastąpił Rafał Górak. Pierwszy pojedynek pod wodzą nowego szkoleniowca tyszanie wygrali 3:2 z Miedzią Legnica, kolejny, jak zostało wcześniej powiedziane, przegrali 0:3 z Elaną. O sile zespołu stanowią przede wszystkim czterej zawodnicy - doświadczeni Krzysztof Bizacki i Mariusz Masternak oraz Daniel Feruga. Pierwszy to obrońca z ekstraklasową przeszłością, drugi, napastnik, kapitan zespołu, natomiast ostatni - były gracz Ruchu Chorzów wspólnie z Bizackim najlepszy strzelec drużyny. Ważnym ogniwem jest także pierwszy bramkarz Dominik Kisiel, co dobitnie pokazał ostatni mecz z Elaną w którym jego zmiennik delikatnie mówiąc nie popisał się. Jego występ jest jednak niepewny (dopiero co powrócił po kontuzji) podobnie jak Pawła Lesika. Na pewno natomiast kibice w Tychach nie zobaczą w sobotę Tomasza Balula oraz Pawła Pęczaka.

- Każdy mecz jest inny. Inaczej trzeba podejsć do każdego przeciwnika. Przyznaję, że mam dylemat jak zagrać - mam dwa pomysły i nie wiem jeszcze, który będzie lepszy - przyznał przed spotkaniem trener niebiesko - czarnych, Maciej Murawski. Wszyscy kibice liczą na poprawę stylu i wyników jego zespołu. Na pewno nie będą mieli w tym udziału, przynajmniej w sobotę, piłkarze tacy jak: Galdino, Jankowski, Witan (pauza za kartki), Łukaszewski, Kanik, Piętka (zagrają w rezerwach w ramach rekonwalescencji po urazach), Szczepan (kontuzja). Do drużyny wraca natomiast Marcin Tarnowski. Błyskotliwy skrzydłowy przez dłuższy czas leczył uraz, ale przed tygodniem zagrał już jedno spotkanie w drugiej drużynie.

Mecz Zawiszy z GKS, tak jak zostało to wspomniane w tytule, nie ma wyraźnego faworyta. Jedni i drudzy nie znajdują się w najlepszej dyspozycji w dłuższym okresie czasu, dlatego też o wyniku może zadecydować 'forma dnia' poszczególnych zawodników. A trzeba powiedzieć, że rezultat tej konfrontacji będzie miał kolosalne znaczenie dla układu tabeli (obie ekipy dzielą 3 oczka na korzyść Zawiszy, jednak GKS ma do rozegrania jeden mecz zaległy).

Początek spotkania w Tychach o godzinie 15. Wynik pojedynku będzie na bieżąco aktualizowany w serwisie Ekstraklasa.net.

GKS Tychy - Zawisza Bydgoszcz NA ŻYWO w Ekstraklasa.net!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24