Glik dla Ekstraklasa.net: Jesteśmy drużyną - nie wypada zrzucać winę na jednego czy drugiego

Jacek Czaplewski, Piotr Szymański
- Przegraliśmy zasłużenie z czwartą drużyną świata, jakby nie było. Na pewno jest to dobra lekcja poglądowa i wypada tylko przeanalizować spotkanie i myśleć o meczach wiosennych - mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net Kamil Glik, obrońca reprezentacji Polski.

Dzisiaj znowu przeżyłeś "dzień konia", tylko w drugą stronę.
Nie ma co ukrywać, zagraliśmy po prostu słabo. Dostaliśmy lekcję i trzeba wyciągnąć wnioski. Piłka uczy pokory, nas wszystkich mecz z Urugwajem nauczył pokory.

Do momentu straty pierwszego gola, graliście z Urugwajem jak równy z równym.
Zdobyłem strasznie pechowo samobójczą bramkę. Zostałem nastrzelony od tyłu w nogę, którą miałem już na ziemi. Nie był to mój dzień, nie był to nasz dzień. Przegraliśmy zasłużenie z czwartą drużyną świata, jakby nie było. Na pewno jest to dobra lekcja poglądowa i wypada tylko przeanalizować spotkanie i myśleć o meczach wiosennych.

Zwłaszcza po stracie drugiej bramki odnosiłem wrażenie, że niektórzy koledzy głośno krzyczeli z pretensjami w kierunku linii obrony. Były zastrzeżenia od innych zawodników?
To była taka sytuacja, gdzie nie tylko linia obrony była w nią uwikłana, wszyscy byliśmy w nią zamieszani. Jesteśmy drużyną - nie wypada zrzucać winę na jednego czy drugiego. Każdemu zdarzają się błędy. My tylko i wyłącznie drużyną możemy zdobywać, osiągać sukcesy. Nie mamy takich indywidualności jak Urugwaj. We wcześniejszych meczach byliśmy drużyną, tak też dzisiaj po porażce powinniśmy nią być i wszyscy odpowiadać za wynik.

Zaskoczyli was czymś Urugwajczycy, czy właśnie takiej gry z ich strony się spodziewaliście?
Wiedzieliśmy, że mają dobrą drużynę. Przegraliśmy tutaj z kretesem, z przodu Urugwaj ma niesamowitą siłę i myślę, że ją pokazał. Zdawaliśmy sobie sprawę, że po odbiorze piłki, bardzo szybko ruszają z kontratakiem. To też dzisiaj pokazało, że 2-3 podaniami wychodzili spod naszego pressingu i stwarzali sytuacje bramkowe. To była na pewno ich główna broń.

Poprosiłeś trenera o zmianę w przerwie, czy była to tylko i wyłącznie decyzja Waldemara Fornalika?
Już przed meczem rozmawiałem z trenerem i powiedział mi, że zagram tylko 45 minut. To już zostało ustalone przed spotkaniem, bez względu na to, jaka byłaby sytuacja na boisku.

Dyskutowałeś na boisku z Edinsonem Cavanim? Znacie się z włoskich boisk, czy jeszcze nie było okazji się poznać?
Mieliśmy okazję zagrać ze sobą także przed tygodniem. Zremisowaliśmy na wyjeździe z Napoli 1:1, zagraliśmy bardzo dobry mecz. Rozmów dzisiaj nie było, może ze dwa słówka.

Żartował sobie z ciebie?
Nie, dlaczego? (śmiech). Wszyscy się na boisku szanują. Tutaj żadnych żartów nie ma. W zeszłym tygodniu, to raczej on się frustrował grając z nami. Takie jest życie. Raz się wygrywa, raz się przegrywa. Trzeba iść do przodu.

Wiedzieliście, że trzeba na Cavaniego podwójnie uważać, a on i tak robił, co chciał w naszym polu karnym.
Wszystkie drużyny, które grają przeciwko Urugwajowi, bądź Napoli - obawiają się go. On zawsze strzela bramki. Z Dniepropietrowskiem strzelił cztery, z Genoą też. Każdy wie, że Cavani jest bardzo dobrym zawodnikiem. Nie jest przypadkiem, że biją się o niego najlepsze kluby na świecie.

Przy bramkach zdobywanych przez Urugwaj zadecydowały kwestie szybkościowe?
Ciężko powiedzieć. Anglicy też mieli szybkich napastników, choćby Jermaina Defoe, który jest nawet szybszy od Cavaniego czy Suareza. Wayne Rooney także jest bardzo szybki. A wtedy sobie poradziliśmy. Mieliśmy dzisiaj po prostu słabszy dzień. Zagraliśmy słabo, zaczynając od napastników, a kończąc na bramkarzu.

O którym bramkarzu mówisz?
(śmiech). Mówię tak w przenośni. Każdy z nas mógł zrobić coś więcej.

Co trzeba w pierwszej kolejności poprawić przed kolejnym meczem o punkty (z Ukrainą - przyp. red.)?
Na początek trzeba poprawić dyscyplinę taktyczną. Dzisiaj nic nie wyglądało tak, jakbyśmy chcieli. Musimy iść do przodu. Przeanalizować sytuację w obronie i ataku.

W Gdańsku rozmawiał Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net

Czytaj również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24