Górnik Wałbrzych szybko rozprawił się z Turem Turek

Krzysztof Maciejewski / Głos Wielkopolski
Górnik Wałbrzych odniósł zwycięstwo nad Turem
Górnik Wałbrzych odniósł zwycięstwo nad Turem Dariusz Gdesz/Naszemiasto.pl
Bardzo poważnym mankamentem zespołu Tura Turek jest w obecnym sezonie brak koncentracji w początkowych fragmentach spotkań. Już kilka razy kosztowało to podopiecznych Pawła Kaczorowskiego i Wojciecha Wąsikiewicza stratę punktów, w meczu z Górnikiem Wałbrzych sytuacja się powtórzyła.

Piłkarze Tura stracili dwie bramki w pierwszych 24 minutach meczu i w efekcie przegrali w Wałbrzychu z tamtejszym Górnikiem 0:2. To piąta porażka turkowian w rozgrywkach, tym bardziej przykra, że sobotni rywal z pewnością był w zasięgu możliwości wielkopolskiej drużyny.

Mecz rozpoczął się dla turkowian fatalnie , bo już w drugiej minucie gospodarze objęli prowadzenie. Rzut wolny wykonywał Daniel Zinke, a że do bramki Tura było niemal 40 metrów, wydawało się, że nic w tej sytuacji drużynie z Turku nie zagraża. Tymczasem Maciej Jaworek interweniował tak niefortunnie, że praktycznie sam wrzucił piłkę do siatki.

Rezultat ustalił Marcin Morawski, który pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za trochę problematyczny faul Mateusza Roszaka na Romanie Maciejaku. Po przerwie nie mający nic do stracenia piłkarze Tura ambitnie dążyli do odwrócenia losów spotkania, ich starania nie przyniosły jednak efektu. - W drugiej połowie graliśmy zdecydowanie lepiej niż w pierwszej, ale mimo kilku niezłych sytuacji strzeleckich nie przełożyło się to na gole - powiedział nam Wojciech Wąsikiewicz.

Najbliższy powodzenia był Piotr Gląba, ale po jego strzale głową świetną interwencją popisał się bramkarz Górnika Damian Jaroszewski. - Muszę podkreślić, że na drugą połowę wyszedł jakby zupełnie inny zespół, taki, jakiego oczekiwaliśmy od początku spotkania. Niestety, zabrakło skuteczności, choć przynajmniej trzy sytuacje mieliśmy z gatunku stuprocentowych. Obiektywnie trzeba jednak przyznać, że gospodarze groźnie kontrowali i kilka razy byli bliscy podwyższenia wyniku. Maciej Jaworek spisywał się już jednak dobrze i zrehabilitował się za niefortunną interwencję z drugiej minuty. Szkoda straconych punktów, zwłaszcza że spotkanie "ustawiła" tak kuriozalna bramka. To prawda, że mamy młody zespół i naszym zawodnikom brakuje doświadczenia, ale aż takie błędy zdarzyć się nie powinny - stwierdził trener Paweł Kaczorowski.

Niestety, nie przyniosły efektu zmiany w wyjściowym składzie, a szybko stracone gole okazały się brzemienne w skutkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24