„Jaga” bliżej finału

Bartłomiej Szura
Tomasz Frankowski nie zagrał w Gdańsku a jednak Jagiellonia wygrała.
Tomasz Frankowski nie zagrał w Gdańsku a jednak Jagiellonia wygrała. Ryszard Kotowski (Ekstraklasa.net)
Gol „stadiony świata” w Gdańsku, nietrafiony skład Lechii i Jagiellonia zdobywająca dobrą zaliczkę przed rewanżem. Tak w skrócie wyglądał mecz Lechii z drużyną z Białegostoku.

Oba zespoły pierwszy mecz półfinałowy rozpoczęły w zmienionych składach. U gospodarzy na ławce zasiedli Dawidowski, Nowak, Surma a trener Probierz z różnych powodów nie skorzystał od pierwszych 45 minut z Cionka, Frankowskiego czy Grosickiego.

Wszyscy spodziewali się mocnego uderzenia gospodarzy, mając w pamięci mecze z Wisłą czy Legią. Jednak to nie gospodarze, a goście od pierwszych minut prowadzili grę i to nie zawodnik z Gdańska, a Rafał Grzyb po indywidualnej akcji Maycona pokonał Pawła Kapsę. Po stracie bramki w grze gospodarzy nic się nie zmieniło. Grali nieporadnie, niedokładnie – krótko mówiąc – fatalnie. Jagiellonia natomiast spokojnie kontrolowała grę i Bruno w 28. minucie zdobył bramkę śmiało mogącą aspirować do tych z kategorii „stadiony świata”. Znowu asystował Maycon, a Bruno z 35 metrów lewą nogą uderzył piłkę. która po odbiciu się od słupka bramki Lechii wpadła do siatki.

W ekipie z Gdańska zapanowała konsternacja, a Jagiellonia cały czas grała swoją piłkę, kontrolując wydarzenia na boisku.

W drugiej części gra Lechii nie uległa zmianie. Z niezrozumiałych powodów trener Kafarski długo czekał ze zmianami i Lechia w żaden sposób nie była w stanie przeciwstawić się gościom. Nawet rzut karny, jaki Lechia miała za faul w polu karnym na Dawidowskim, obronił Rafał Gikiewicz. Natomiast Jagiellonia groźnie kontratakowała, przy okazji spokojnie kontrolując grę. W 93 minucie bardzo kontrowersyjną decyzję podjął Marek Karkut, dyktując drugi rzut karny dla Lechii. Tym razem Hubert Wołąkiewicz pokonał Rafała Gikiewicza. W samej końcówce sędzia Marek Karkut ewidentnie się pogubił.

Gospodarze przegrali ten mecz w środku pola: dwójka Piątek, Pietrowski nie była w stanie przeciwstawić się trójce Hermer, Bruno, Grzyb. Szczególnie bardzo dobre zawody rozegrał Rafał Grzyb.

Spotkanie rewanżowe zaplanowano na 21 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24