Jagiellonia - Widzew LIVE! Czy Jagiellonia przełamie domową niemoc?

Daniel Kawczyński
Jagiellonia Białystok liczy na zwycięstwo u siebie
Jagiellonia Białystok liczy na zwycięstwo u siebie Łukasz Ławreszuk
Jagiellonia Białystok ostatnio przełamała się na wyjeździe i nie zamierza na tym poprzestawać. Dzisiaj postara się wygrać u siebie pierwszy raz od ponad dwóch miesięcy. Zadania nie będzie mieć łatwego, bo osłabiony Widzew chciałby zmazać plamę po wpadce z Wisłą.

Stadion Miejski w Białymstoku zdecydowanie nie jest ulubionym miejscem Jagiellonii. Ostatnie i jedyne w tym sezonie zwycięstwo odnieśli tam... 18 sierpnia w pierwszej kolejce Ekstraklasy, kiedy podejmowali Podbeskidzie Bielsko-Biała. W pozostałych czterech spotkaniach odnotowali dwa remisy i dwie porażki. Tak słaba postawa może mieć przeróżne podłoża. Za jeden z powodów można na pewno uznać brak zorganizowanego dopingu ze strony kibiców, którzy rozwiązali swoje stowarzyszenie, po wywołaniu rasistowskiego incydentu z udziałem Ugo Ukaha. Skarżą się na to niektórzy piłkarze i trener Hajto. - Nasz stadion to jeden wielki piknik - narzeka doświadczony snajper, Tomasz Frankowski.

Znacznie lepiej "Jaga" poczyna sobie na wyjazdach, gdzie nie przegrała dotąd ani razu. W minionej kolejce sensacyjnie ograła Lecha w Poznaniu i nie tylko przerwała serię siedmiu spotkań bez zwycięstwa, ale też cieszyła się z dopiero drugiej wygranej w tym sezonie. Przyszło jej na to czekać aż dwa miesiące. Nie da się ukryć, że w tym sezonie zdecydowanie częściej dzieli się punktami niż inkasuje ich komplet. Ale wygrać z nią jest bardzo, bardzo trudno. A teraz będzie jeszcze ciężej, bo gospodarze są niezwykle rozpędzeni i zamierzają kontynuować zwycięską serię.

Pomóc ma w tym chociażby klarowna sytuacja kadrowa. Jedynym nieobecnym graczem będzie Tomasz Kędziora. Cenna może się okazać pomoc Ugochukwu Ukaha i Niki Dżalamidze, którzy w zeszłym sezonie bronili razem barw Widzewa i dobrze znają metody Radosława Mroczkowskiego.

- To będzie dla mnie szczególny mecz. W końcu spędziłem w Łodzi pięć lat. Mam tam wielu kolegów i przyjaciół. Często razem rozmawiamy i spotykamy się. Jednak na boisku nie będzie miejsce na sentymenty - zapowiada Ukah. I dodaje: - Musimy być przede wszystkim konsekwentni i powtórzyć to co w Poznaniu.

Kompleks własnego stadionu sprawia, że Jagiellonia wcale nie uchodzi za murowanego faworyta dzisiejszego meczu, tym bardziej, że Widzew potrafi grać na wyjazdach. Przekonały się o tym pokonane Zagłębie i Piast. Jedynej porażki doznała z warszawską Polonią.

Jednak forma łodzian to ostatnio jedna, wielka niewiadoma. Po wyśmienitym początku, przyszedł kryzys, co zaowocowało utratą pozycji lidera. Po trzech starciach bez zwycięstwa, w tym dwóch kolejnych klęskach, udało się przełamać w Gliwicach, by w poprzednim tygodniu ulec u siebie Wiśle. Jak będzie dzisiaj?

- Mamy swój plan na ten mecz. Nie przykładamy tak wielkiej wagi do Tomasza Frankowskiego, czy bocznych pomocników Jagiellonii. Na pewno wyjdziemy z zamiarem zwycięstwa - zapowiada Radosław Mroczkowski, szkoleniowiec Widzewa, który ma prawo narzekać na ból głowy.

Ciągle bowiem nie może skorzystać z usług zdyskwalifikowanego Alexa Bruno. Pod znakiem zapytania stoi także występ Hachema Abbesa, który wciąż odczuwa skutki starcia z Piastem. W minionym tygodniu trenował tylko kilka razy i to na zwolnionych obrotach. Nie jest więc gotowy do maksymalnej wydajności, ale z uwagi na kiepską sytuację sportową na ławce, może pojawić się na murawie. Niewiadomą jest też szpica. Mehdi Ben Dhifallah podpadł bezmyślnym zagraniem ręką z Wisłą i nie wiadomo czy nie rozpocznie spotkania na ławce rezerwowych. Niedostępny będzie także Alexander Lebedev.

- Na miejscu zdecydujemy, kto znajdzie się w podstawowym składzie. Wierzę, że kadra, którą mam do dyspozycji jest właściwa i pozwoli nam osiągnąć korzystny wynik - ma nadzieję Mroczkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24