W ostatnim meczu sezonu Lechia przegrała na wyjeździe z Ruchem Chorzów 1:2. - Można było lepiej pożegnać sezon i na pewno chcieliśmy, bo nie można powiedzieć, że przyjechaliśmy do Chorzowa na wakacje. Nie po to podróżowaliśmy przez dziesięć godzin, aby oddać Ruchowi trzy punkty za darmo – przyznaje Kosecki.
- Dwie bramki stracone w krótkim odstępie czasu przesądziły o końcowym wyniku. Zdobyliśmy gola kontaktowego, ale na kolejnego nie było nas stać. Szkoda – żałuje.
- Chciałem też osobiście pomóc Legii, której kibicuje w zdobyciu mistrzostwa Polski, wygrywając w Chorzowie, ale niestety inne wyniki ułożyły się i tak niekorzystnie – podkreśla wypożyczony z Legii zawodnik.
Gdańszczanie mieli szczególnie problemy w ataku - Gra w ofensywie nam się nie układała, chyba głównie dlatego, że nie strzeliliśmy bramki. Sam już na początku sytuację i żałuję bardzo, że nie zdobyłem gola – tłumaczy Kosecki, który latem najpewniej wróci do Legii.
- Kontrakt mam z Legią Warszawa i wszystko zależy od działaczy tego klubu. Myślę, że pokazałem, iż zasługuję na grę w Ekstraklasie. Szkoda, że przytrafiła mi się kontuzja, bo czułem się dobrze na boisko i szarpałem do przodu – twierdzi skrzydłowy.
- Nie chcę nikomu niczego udowadniać. Jeżeli ktoś powie, że nie widzi dla mnie miejsca przy Łazienkowskiej, zrozumiem to. Jestem profesjonalistą i grałem w tym sezonie dla Lechii z całych sił – uzupełnia Jakub Kosecki.
Po spotkaniu w 29. kolejce, w którym Lechia pokonała Legię 1:0 pod adresem Koseckiego pojawiły się zarzuty, że był zadowolony z porażki stołecznego klubu. - Ja się nie cieszyłem z porażki Legii, ale z naszego zwycięstwa. Głupotą jest pisanie, że ja cieszyłem z przegranej Legii. Ludzie, którzy tak piszą są niepoważni – wyjaśnia skrzydłowy. - Cieszyłem się z utrzymania Lechii, ale ta radość została szybko przesłonięta, bo Legia nie zdobyła mistrzostwa Polski – dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?