Tata i trzej synowie - Bartosz, Edwin i najmłodszy Kacper
Tata Grzegorz Wiecha - rocznik 1975 - od dziecka występuje w GKS Rudki. Przeszedł praktycznie wszystkie stopnie wtajemniczenia w tym klubie - od trampkarzy do seniorów. Od początku występuje jako napastnik. Najwyżej grał w czwartej lidze.
Najstarszy syn ma na imię Bartosz - to rocznik 1995. Drugi według wieku jest Edwin - rocznik 1997, a najmłodszy Kacper - 1998.
Jeden syn grał w Łysicy, drugi trenował też w Koronie
- Wszyscy moi synowie w tym klubie też są praktycznie od wieku trampkarza. Mieli również epizody w innych klubach. Przykładowo Bartosz przez pewien czas występował w trzeciej lidze w Łysicy Bodzentyn.Najmłodszy Kacper trenował w Koronie u Marka Graby i Michała Gębury, później Marka Mierzwy. Był w Centralnej Lidze Juniorów - mówi Grzegorz Wiecha.
Dwóch występuje w pomocy, dwóch postawiło na atak
- Bartosz gra w środku pomocy. Edwin na boku pomocy, najmłodszy jest napastnikiem, tak jak ja - mówi z uśmiechem Grzegorz Wiecha. - To ewenement, nie spotkałem się z taką sytuacja, a trochę już w piłkę gram - dodaje.
„Tato, podaj” - krzyczą podczas meczu. Szacunek musi być...
Przyznaje, że tata więcej wymaga od swoich synów niż od innych zawodników. Ale to chyba normalne. Synowie na boisku, oczywiście, zwracają się do niego „tato”. Krzyczą „tato, podaj”.
- Ja cieszę się z tego, że synowie dobrze sobie radzą. Kacper jak wrócił z Korony i ponownie podjął u nas treningi, to miał strzelonych 16 goli. Nie wiem, czemu w Kielcach nie wyszło, bo ma duży potencjał, ale czasem tak w życiu bywa - przyznaje Grzegorz Wiecha.
Kibicują różnym drużynom. Tata zawsze słabszemu
W domu często rozmawiają o piłce. Każdy ma ulubiona europejską drużynę i jak są mecze w Lidze Mistrzów, to jest też i doping.
- Ja jestem zawsze za słabszym, bo mi ich żal. Najmłodszy za FC Barceloną, jej gorąco kibicuje - wyjaśnia Grzegorz Wiecha.
Ale często też są rozmowy o GKS Rudki, o meczach, które właśnie rozegrali i o tym pojedynku, który przed nimi w rozgrywkach ligowych.
A przed zespołem z Rudek teraz pojedynek na własnym boisku. Rywalem będą Polanie Fart Pierzchnica. Spotkanie odbędzie się w niedzielę, rozpocznie się o godzinie 16.
Dwaj bracia w jednym meczu zdobywali bramki
W tym sezonie nie zawsze wszyscy zaczynają mecz w podstawowym składzie. - Kiedyś częściej tak bywało, teraz ja zazwyczaj wchodzę z ławki. Nie przypominam sobie takiego meczu, żebyśmy wszyscy strzelili gole. Ale dwóch braci tak - na przykład Bartosz i Kacper w jednym spotkaniu zdobywali bramki - wspomina tata Grzegorz Wiecha.
Żona i mama kibicuje swoim piłkarzom. I chodzi na mecze
Grają w GKS Rudki, ale mieszkają w Serwisie w gminie Nowa Słupia w powiecie kieleckim.
- To wieś między Nową Słupią, a Rudkami. Tylko najstarszy syn Bartosz już z nami nie mieszka. Założył rodzinę i osiedlił się w Łomnie, niedaleko nas - wyjaśnia Grzegorz Wiecha.
On z dwoma synami razem dojeżdża na treningi. Żona Małgorzata też musiała się zainteresować futbolem, mając w domu czterech futbolistów. Chodzi na mecze, rozgrywane w Rudkach, kibicuje swoim piłkarzom i całej drużynie. I bardzo przeżywa występy męża i trzech synów.
- Cieszę się, że nas wspiera i chodzi na mecze. Chociaż gdzie mogłaby iść, jak wszyscy domownicy są na stadionie? - z uśmiechem dodaje Grzegorz Wiecha, piłkarz GKS Rudki i tata trzech innych futbolistów tej drużyny.
ZOBACZ TEŻ: Kieleckie WAGs – kobiety gwiazd PGE Vive Kielce [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Motocykle są wszędzie - akcja w Tarnobrzegu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?