Jonathan Straus: Jesteśmy zawiedzeni

(JLAS)
Jonathan Straus
Jonathan Straus jagiellonia.pl
Jonathan Straus zagrał dobre 90 minut w meczu z Legią. Nie jest jednak zadowolony z wyniku.

Spodziewałeś się, że wyjdziesz w podstawowym składzie na Legię?

Jonatan Straus (obrońca Jagiellonii):

Szczerze powiem, że byłem zaskoczony. Trener podczas sparingów rotował na tej pozycji i nikt nie był pewien, kto wystąpi. Wszystkiego dowiedzieliśmy się dopiero na odprawie.

Skąd tak dwie różne połowy w wykonaniu Jagiellonii?

Trudno powiedzieć. Na pewno nie chodziło o tremę. Zaczęliśmy grać prostymi piłkami, by oddalić zagrożenie od naszej bramki. Nie chcieliśmy forsować tempa, by sił starczyło do końca. Po straconym golu musieliśmy ruszyć i zacząć grać w piłkę. Trafienie Fedora znacząco wpłynęło na naszą postawę. Szkoda niewykorzystanych sytuacji w końcówce meczu. O rzucie karnym nie będę mówił, bo to oddzielny temat.

Sędzia Marciniak przeprosił Was za swój błąd.

To prawda. Sędzia, nawet międzynarodowy, to też człowiek i ma prawo do błędu. Ale nie rozumiem tłumaczenia, że on tej sytuacji nie widział. Od czego są asystenci? To nie liga okręgowa. Czerwona kartka dla zawodnika Legii się należała, choć nikt nie miałby pretensji gdyby otrzymał żółtą. Dlatego naszym zdaniem sędzia tą decyzją chciał naprawić swój błąd.

Jesteście źli?

Na pewno zawiedzeni. Wiadomo, rzut karny to jeszcze nie gol. Ale gdyby został podyktowany, mielibyśmy znakomitą okazję na prowadzenie. Tego zwycięstwa nie dalibyśmy sobie odebrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jonathan Straus: Jesteśmy zawiedzeni - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24