Zwycięstwo Wisły z Liteksem jest także zasługą Jovanicia, który w kilku okazjach powstrzymywał rywali, sprzyjało mu jednak także szczęści, ponieważ bułgarski zespół zmarnował kilka dobrych okazji, a dwukrotnie piłka lądowała na poprzeczce. Zawodnik po meczu nie ukrywał radości. - Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy tak bardzo ważny mecz na wyjeździe i to z bardzo mocnym przeciwnikiem - przyznał.
Liteks - Wisła - czytaj relację ze spotkania
Jovanić nie wiedział, że zagra aż do przedmeczowego treningu. - O tym, że jednak zagram dowiedziałem się tuż przed meczem. Sergieja bolały plecy i nie był w stanie wejść do bramki. Byłem gotowy, więc zagrałem - wytłumaczył nam po meczu.
Bułgarzy tylko raz zdołali zdobyć bramkę, w doliczonym czasie pierwszej połowy. - Szkoda, że straciliśmy tą bramkę w doliczonym czasie gry. W przerwie wszystko jednak sobie wyjaśniliśmy. W drugiej połowie wszystko ułożyło się już po naszej myśli i wygraliśmy - powiedział Jovanić.
Zobacz galerię zdjęć ze zwycięstwa Wisły z Liteksem
W drugiej połowie piłka jednak zatrzepotała w bramce Wisły, jednak sędzia spotkania dopatrzył się w tej sytuacji faulu na Jaliensie. Po tej decyzji na boisko z trybun poleciały plastikowe butelki. - Pod koniec meczu poleciało w moim kierunku kilka butelek, ale nie bałem się, bo koncentrowałem się na grze, a nie na tym, co leci z trybun - przyznał zawodnik.
Teraz Wiśle nie pozostaje nic innego, jak postawić kropkę nad "i". Jovanić przestrzega jednak przed zbytnim hurraoptymizmem. - Mamy dobry wynik, ale sprawa awansu nie jest jeszcze przesądzona. Liteks to bardzo dobry zespół i czeka nas jeszcze ciężki mecz w Krakowie - zapowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?