Jovanović wreszcie zdrowy. Serb wzmocni obronę Wisły

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Marko Jovanović ostatni raz zagrał w meczu Wisły Kraków 30 marca, gdy przy ul. Reymonta "Biała Gwiazda" bezbramkowo zremisowała z Legią Warszawa. Kolejne miesiące dla Serba więcej miały wspólnego z gabinetami lekarskimi niż z futbolem.

Jovanović przeszedł m.in. operację przepukliny pachwinowej. Teraz wreszcie jest w stu procentach zdrowy i zapowiada, że rozpoczyna od nowa rywalizację o miejsce w składzie.

- To była najdłuższa przerwa w mojej karierze - mówi piłkarz. - Kiedyś, gdy grałem jeszcze w Serbii, miałem złamaną kość w stopie, ale nawet wtedy tak długo nie pauzowałem. Wszystko zamknęło się w o połowę krótszym czasie niż teraz. Muszę przyznać, że to nie była dla mnie przyjemna sytuacja. Co mogłem jednak zrobić? Takie rzeczy wpisane są w zawód piłkarza i trzeba umieć z tym żyć. Robiłem wszystko, żeby jak najszybciej się wyleczyć. Teraz mam nadzieję, że wszystko, co złe, jest już za mną i będę znów mógł skoncentrować się na treningach i grze.

Serb z pełnym obciążeniem zaczął trenować w tym tygodniu. Rzeczywiście wygląda na to, że wrócił już do pełni zdrowia. Pozostaje pytanie, kiedy wróci do wysokiej formy. - Na razie mam za sobą kilka treningów, które zniosłem bardzo dobrze - tłumaczy Marko.

Piłkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie dostanie miejsca w składzie za darmo. Po takiej przerwie będzie musiał powalczyć o nie na nowo. Można przypuszczać, że najpierw wystąpi w Młodej Ekstraklasie, a dopiero później w pierwszej drużynie.

- Wiem, że długo nie grałem - mówi Jovanović. - Jak będzie wyglądał ten mój powrót na boisko, zależy od trenera. To on zadecyduje, czy na razie zagram w Młodej Ekstraklasie. Jeśli jednak będzie chciał mnie włączyć do kadry, choćby na najbliższy mecz, to jestem do dyspozycji.

Jovanović wie, że na prawej obronie ma konkurencję. Co prawda kłopoty zdrowotne miał ostatnio Łukasz Burliga, a Kew Jaliens grał na tej pozycji z konieczności, ale to nie oznacza, że Serb dostanie miejsce na kredyt.

- Jest kilku zawodników, z którymi przyjdzie mi rywalizować - mówi Jovanović. - Oni przygotowywali się na zgrupowaniach do sezonu i jest im trochę łatwiej w tym momencie. Wszyscy w Krakowie zdążyli mnie już jednak poznać i wiedzą, że będę walczył o swoją pozycję w drużynie. Całe życie tak robiłem i teraz to się nie zmieni. Lubię zresztą taką sytuację, bo ona wszystkim wychodzi na dobre.

To, że Jovanović nie grał przez tyle miesięcy, nie oznacza, że nie żył tym, co działo się w zespole. Piłkarz z nadzieją podchodzi do nowego sezonu, ale ma też przemyślenia na temat tego, co wydarzyło się w poprzednim.

- Wówczas mieliśmy kilka dobrych meczów w Lidze Europy, które pewnie wszyscy jeszcze pamiętają - mówi. - Ekstraklasa okazała się jednak dla nas porażką. Dlatego teraz mamy silną motywację, żeby znowu wrócić na szczyt. Jestem pewien, że tym razem będziemy w czołówce. Oczywiście chcielibyśmy odzyskać tytuł mistrzowski i zrobimy wszystko, żeby tak się stało, choć łatwo o to nie będzie, bo tak samo myślą w kilku innych drużynach. Jestem jednak przekonany, że czeka nas lepszy sezon niż poprzedni.

Choć Serb nie trenował z zespołem, zapytaliśmy go, jakie zmiany w funkcjonowaniu drużyny widzi w porównaniu do poprzedniego sezonu. 24-letni Jovanović specjalnie się nie zastanawiał. Od razu postawił diagnozę.

- Teraz jest większa dyscyplina w drużynie - stwierdził. - Każdy wie, co ma robić. Uważam, że to dobrze, bo piłkarze mają pełną świadomość, jakie są zasady wyznaczone przez trenera i mogą koncentrować się na swojej pracy.

Zawodnik zwraca uwagę, że ta dyscyplina, która panuje w szatni, później przenosi się również na boisko. - Już pierwszy mecz to pokazał - mówi Marko. - W poprzednim sezonie wiele razy nie przypominaliśmy zespołu do końca wierzącego w swoją siłę. Wystarczyło, że rywal strzelił nam bramkę i przestawialiśmy grać. Wiele spotkań przegraliśmy po 0:1. Już teraz widać, że to się zmieniło, a najlepszym dowodem na potwierdzenie tego, o czym mówię, był mecz z Bełchatowem. Tak musimy podchodzić do każdego spotkania. Mamy mocny skład i musimy to tylko udowodnić na boisku. Wierzę, że już wkrótce sam będę mógł w tym pomóc. Po tak długiej przerwie mam ogromną ochotę do gry.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24