Juventus przypieczętował mistrzostwo wygraną z Atalantą (ZDJĘCIA)

Grzegorz Ignatowski
Juventus Turyn zwyciężył na własnym stadionie z Atalantą Bergamo i teraz może spokojnie świętować zdobycie tytułu mistrzowskiego. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Simone Padoin, dla którego było to pierwsze trafienie w bieżącym sezonie.

Przed meczem wydawało się, że Juventus będzie miał łatwą przeprawę. Jednak pierwsza połowa pokazała, że Atalanta zamierzała nieco popsuć atmosferę świąteczną w Turynie. Piłkarze ekipy z Bergamo dzielnie się bronili, szukając okazji do kontrataku. Juventus dominował, ale nie potrafił przełożyć tego na bramki. Być może wynikało to ze składu, jaki wystawił dziś Antonio Conte. W porównaniu do meczu w Lidze Europy z Benfiką Lizbona włoski szkoleniowiec wprowadził aż osiem zmian, sadzając na ławce rezerwowych nawet Carlosa Teveza, który walczy o koronę króla strzelców włoskiej Serie A.

Najlepszą sytuację do rozwiązania worka z golami w pierwszych 45 minutach miał Sebastian Giovinco. Zawodnik o dźwięcznej ksywce "Atomowa mrówka" w 11. minucie niebezpiecznie uderzał zza pola karnego, ale chybił o kilkadziesiąt centymetrów. Później zawodnicy Juve stwarzali sobie wiele okazji, ale potężnie razili nieskutecznością. Nie przeszkadzało to fanom Starej Damy, którzy od początku spotkania bawili się wyśmienicie.

W drugiej odsłonie spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Dopiero wprowadzenie na boisko Carlosa Teveza sprawiło, że Juventus stał się bardziej dynamiczny i mniej przewidywalny. Argentyńczyk popisał się świetnym strzałem w 67. minucie, lecz bramkarz Atalanty, Andrea Consigli, spisał się znakomicie. Dobijać próbował jeszcze Pogba, ale Consigli raz jeszcze stanął na wysokości zadania.

W 72. minucie żelazna obrona Atalanty w końcu pękła. Paul Pogba doskonale dograł do Simone Padoina a ten silnym strzałem odczarował bramkę gości. Tym razem Consigli mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem.

Od tego momentu fani Juventusu bawili się jeszcze lepiej. W końcu mieli co świętować! 30. mistrzostwo Włoch stało się faktem, a skoro można było uczcić je zwycięstwem, to fani byli w szampańskich nastrojach. Dziś nie będą oni pamiętać o zaprzepaszczonej szansie na finał Ligi Europy. Dziś liczy się tylko mistrzostwo Włoch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24