Kaczmarek: Mam nadzieję, że Paweł ma pełną świadomość tego, w jakich okolicznościach przejmie drużynę Lechii

Paweł Stankiewicz
- Realia są takie, że Paweł zacznie pracę w bardzo ciekawym miejscu i ciekawych czasach - mówi o zatrudnieniu Pawła Janasa w Lechii były trener gdańszczan, Bogusław Kaczmarek.

Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu?Polub nas na Facebooku!

Spodziewał się Pan, że to Paweł Janas zostanie nowym trenerem piłkarzy Lechii?
Ja żyję z piłki, a nie przy piłce. Wiedziałem o tym już od kilku dni.

Jak Pan ocenia ten wybór?
Ja z Pawłem zawsze miałem relacje supersympatyczne. Zresztą znamy się od prawie 50 lat i jesteśmy dobrymi kolegami. On przecież pochodzi z Pabianic, a ja z Łodzi. Przez wiele lat spotykaliśmy się w lidze. On jako trener Legii Warszawa, a ja Stomilu Olsztyn. A później i w innych klubach. Na pewno w naszych relacjach nic się teraz nie zmieni. Realia są takie, że Paweł zacznie pracę w bardzo ciekawym miejscu i ciekawych czasach.

Ma szansę odnieść sukces z Lechią?
To jest mój dobry kolega, więc szczerze mu tego życzę.

Ma Pan jakieś rady dla Janasa?
Nie. Mam nadzieję, że Paweł ma pełną świadomość tego, w jakich okolicznościach przejmie drużynę Lechii.

Czy to jest właściwy człowiek dla Lechii, taki, który wyciągnie zespół z głębokiego kryzysu?
Na ten temat się nie wypowiadam. Pozostaje mieć nadzieję, że ci ludzie, którzy zatrudnili Tomasza Kafarskiego, potem go zwolnili i przyjęli Rafała Ulatowskiego, a następnie i z jego usług zrezygnowali, zatrudniając Janasa, biorą pełną odpowiedzialność za swoje decyzje.

Rozmawiał Paweł Stankiewicz / Dziennik Bałtycki

Ekstraklasa - więcej informacji w naszym dziale specjalnym!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24