Kłopot z obsadą lewej obrony
Piłkarzy, którzy mają ugruntowaną pozycję można policzyć na palcach jednej ręki. O swoje miejsce – przynajmniej na tę chwilę – nie muszą się bać bramkarz Michał Buchalik, trzech obrońców: Rafał Janicki, kapitan Jarosław Bieniuk i Sebastian Madera oraz ofensywny pomocnik, Abdou Razack Traore. Im dalej w las, tym więcej zagadek i pytań bez odpowiedzi. Choćby na lewej obronie. Na tej newralgicznej pozycji wystąpiło aż czterech zawodników, a przecież Lechia rozegrała do tej pory dopiero sześć oficjalnych meczów. „Bobo” zdaje sobie sprawę, że Vytautas Andruskevicius zawalił mecz z Piastem Gliwice, a Piotr Brożek, choć zaliczył trzy występy, jest z dala od optymalnej formy. Na domiar złego z kadry wypadł Levon Airapetian, który z powodu kontuzji nie zagra już do końca roku. Wybór pozostaje więc między Andruskeviciusem, a Brożkiem. Wydaje się, że większe szanse na grę ma Polak.
Kto zagra na bokach pomocy?
Kaczmarek w przedmeczowych wywiadach podkreślał swoje niezadowolenie z postawy skrzydłowych, którzy nie wywiązują się z nakreślonych zadań. A najważniejsze z nich zakłada, że będą dogrywać crossowe i diagonalne piłki do osamotnionego w polu karnym napastnika. Nie wypalił pomysł na prawej pomocy z Deleu, który już po 45 minutach meczu z Wisłą Kraków opuścił boisko. Lechia zapewne wróci do pomysłu z Ricardinho, choć coraz głośnej do składu puka młodzieżowy reprezentant Polski, Łukasz Kacprzycki. Rywalizacja jest również na przeciwległym biegunie. O miejsce na lewym skrzydle bije się w zasadzie dwóch piłkarzy: Mateusz Machaj i Piotr Wiśniewski. Obaj zebrali dobre recenzje za… przegrany mecz z Wisłą. Kto więc zagra przeciwko Lechowi? Obaj mają stosunkowo różne szanse, aczkolwiek kilka procent więcej należy przypisać Machajowi, który przecież zna Lecha jak własną kieszeń.
Rasiak pójdzie w odstawkę
Cieszyć powinien powrót Marcina Pietrowskiego, który po dwumeczowej dyskwalifikacji wraca do usług trenera Kaczmarka. Pietrowski nieźle prezentował się szczególnie przeciwko Pogoni Szczecin, a warto pamiętać, że nie gra na nominalnej prawej obronie, tylko na pozycji defensywnego pomocnika. Mimo że miał przerwę w dwóch ostatnich meczach, to i tak istnieje spore prawdopodobieństwo, że wybiegnie w podstawowej jedenastce. Pytanie tylko, kto będzie jego partnerem, bowiem do dyspozycji są zarówno Łukasz Surma, jak i Andreu, a nawet Mateusz Machaj, który występował już w roli łącznika (w meczu z Koroną Kielce).
Czarne chmury zbierają się za to nad głową Grzegorza Rasiaka. Kaczmarek przestał mieć do niego cierpliwość i po raz pierwszy w tym sezonie posadzi go na ławce. Rasiak zagrał bowiem we wszystkich sześciu meczach (wliczamy w to występ w Pucharze Polski) i ani razu nie trafił do siatki! Na szpicy z Lechem zagra więc albo Piotr Grzelczak, albo Adam Duda. Nam wydaje się, że lepszym rozwiązaniem będzie postawienie na tego pierwszego, bowiem żeby wygrać pojedynki z Manuelem Arboledą, bądź Hubertem Wołąkiewiczem, trzeba mieć – prócz sprytu i techniki – tężyznę fizyczną.
Przypuszczalny skład Lechii: Buchalik – Janicki, Bieniuk, Madera, Brożek – Ricardinho, Surma, Pietrowski, Traore, Machaj – Grzelczak.
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?