Kafarski i Surma staną w poniedziałek przed zarządem Lechii

Paweł Stankiewicz / Dziennik Bałtycki
W poniedziałek zarząd Lechii spotka się z trenerem Kafarskim oraz Łukaszem Surmą, kapitanem biało-zielonych. Można spodziewać się kar finansowych dla piłkarzy, przesunięcia zawodników do rezerw. Kibice domagają się jednak głowy szkoleniowca. Kafarski może otrzymać ultimatum.

W poniedziałek może być decydujący dzień dla zespołu Lechii Gdańsk oraz trenera Tomasza Kafarskiego. Sytuacja jest fatalna, bo gdańszczanie przegrali trzy kolejne spotkania, nie strzelili w nich gola i nawet nie prezentowali stylu, za jaki byli chwaleni już wiele razy. Zarząd Lechii spotka się z trenerem Kafarskim oraz Łukaszem Surmą, kapitanem biało-zielonych. Można spodziewać się kar finansowych dla piłkarzy, przesunięcia zawodników do rezerw. Kibice domagają się jednak głowy szkoleniowca. Może dojść do zmiany, ale też Kafarski może otrzymać ultimatum od władz klubowych.

- Wiem, że nie gramy dobrze. Mam pewne przemyślenia, ale nie będę o tym mówił w mediach, bo nie ja jestem od wyliczania słabych punktów - przyznaje Surma. - Jeśli trener Kafarski mnie o to poprosi, to na pewno przekażę mu swoje zdanie. Sztab szkoleniowy na pewno wie, co trzeba teraz poprawić.

Trener biało-zielonych jest zawiedziony wynikami, ale wierzy, że potrafi przywrócić dobrą i skuteczną grę Lechii. - To, nad czym pracowaliśmy, w tydzień lekko obumarło. Musimy się pozbierać w krótkim czasie. Są pewne wnioski, ale nie do prasy - mówi trener Kafarski. - Myślę, że wystarczy kilka delikatnych korekt i wszystko powinno wrócić na właściwe tory.

Kapitan Lechii zdecydowanie mówi, że opinie dotyczące braku walki czy atmosfery są pozbawione sensu. - To kompletne bzdury. Tłumaczenie porażek brakiem walki czy atmosferą, to jakieś nieporozumienie. To jest gra w piłkę. Trzeba umieć podać, wprowadzić piłkę, wymienić kilka podań, zagrać na skrzydło, dośrodkować i strzelić. To proste i zarazem trudne. Dla mnie piłka nożna nie jest sportem walki. Ważne jest przygotowanie fizyczne i psychiczne, ale przede wszystkim trzeba grać w piłkę. A my tego nie robimy. Czy gdybyśmy tylko walczyli z Interem czy Barceloną, to byśmy wygrali? Nic podobnego. Graliśmy słabo w piłkę i to w każdej formacji, nie potrafiliśmy wyprowadzić piłki ani oddawać strzałów. W Limanowej byłem cały umorusany, a kibice śmiali się ze mnie. Nie dlatego, że nie walczyłem, tylko że słabo grałem w piłkę.

Poniedziałkowe spotkanie z zarządem klubu wyjaśni najbliższą przyszłość biało-zielonych. - Miłej rozmowy na pewno nie będzie - nie ukrywa Surma. - Wiadomo, jaka jest sytuacja. Rozmowy są jednak potrzebne.

- Wszystko wyjaśni się po spotkaniu. Jeśli podejmę decyzję, że któregoś z piłkarzy trzeba przesunąć do rezerw, to złożę taki wniosek - powiedział trener biało-zielonych.

Do gdańskiego szkoleniowca docierają głosy o jego ewentualnej dymisji. - Nie jest to dla mnie żadna nowość. Od czasu, kiedy zostałem najdłużej pracującym trenerem w ekstraklasie, to tylko o tym się mówi. Najbliższe dni pokażą, jak potoczą się moje losy - przyznał Kafarski.

W poniedziałek Lechia ma zaplanowane dwa treningi - poranny i popołudniowy. Kiedy będzie spotkanie z zarządem? Godzina nie została ustalona, ale prawdopodobne jest to, że dojdzie do niego pomiędzy treningami. - Nie komentujemy, czy dojdzie do zmiany trenera. Po spotkaniu z zarządem pojawią się komunikaty - powiedział Michał Lewandowski, rzecznik prasowy Lechii.

Czy faktycznie dojdzie do trzęsienia ziemi? Trudno powiedzieć. Nie da się ukryć, że biało-zieloni grają słabo, nie prezentują stylu, do którego przyzwyczaili, a do tego nie ma wyników. To jednak nie musi oznaczać, że na spotkaniu z zarządem klubu Kafarski usłyszy, że już nie jest trenerem. Andrzej Kuchar, główny inwestor Lechii, nie jest zwolennikiem pochopnych zmian i zależało mu na tym, aby mieć trenera, który przez lata będzie prowadził gdańszczan. I jeśli będzie się tego trzymał, to Kafarski przetrwa, bo Kuchar postawił właśnie na niego. Alex Ferguson pracuje w Manchestrze United od 1986 roku, a nie zawsze "Czerwone Diabły" wszystko wygrywały. Fergusonowi zaufano. Może rozwiązaniem byłoby zdjęcie części obowiązków z Kafarskiego i zatrudnienie nowego dyrektora sportowego w Lechii...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24