Kaliciak: w Cracovii będę miał nauczycieli

rozmawia Przemysław Franczak/Gazeta Krakowska
Krzysztof Kaliciak (z prawej) w meczu przeciwko Pogoni Szczecin
Krzysztof Kaliciak (z prawej) w meczu przeciwko Pogoni Szczecin Łukasz Piotrowski (Ekstraklasa.net)
- Liczę, że z Cracovią dużo osiągnę - mówi w Krzysztof Kaliciak, 23-letni napastnik GKS Katowice, który na dniach ma podpisać kontrakt z zespołem Oresta Lenczyka.

Jedną nogą jest Pan już w "Pasach".
Prawie dwiema. W zasadzie brakuje już tylko podpisów na umowie. W środę uzgodniliśmy praktycznie wszystkie szczegóły, przechodziłem badania, a podobno kluby też się między sobą dogadały. Dlatego można już chyba powiedzieć, że przechodzę do Cracovii.

I...?
I cieszę się z tego bardzo, bo dążyłem do tego, żeby grać w ekstraklasie. A na dodatek zależało mi, żeby grać właśnie w tym klubie. Tutaj mam szansę się rozwinąć, zaistnieć. Teraz wszystko zależy ode mnie.

Podobno przebierał Pan w ofertach. To prawda?
Były zapytania z różnych klubów, także ekstraklasowych, a w Katowicach dostałem propozycję przedłużenia umowy na dużo lepszych niż wcześniej warunkach. Ja jednak od samego początku nastawiłem się na Cracovię. Uważałem, że będzie to dla mnie najlepszy klub.

Dlaczego? Ze względu na osobę trenera Lenczyka?
Również, choć nie tylko. Patrzyłem też na to, że powstaje tu ciekawa drużyna, na to, że Kraków jest fajnym miejscem do życia i na to, że przenosząc się tutaj nie będę musiał rezygnować ze studiów na katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego. Jestem już na czwartym roku i chciałbym doprowadzić to do końca. Wierzę, że dam radę.

Nie wiadomo, co będzie trudniejsze: obrona pracy magisterskiej czy wygryzienie ze składu Radosława Matusiaka i Bartosza Ślusarskiego. Nie boi się Pan konkurencji?
Ależ fakt, że obaj grają w Cracovii jeszcze bardziej mnie zachęcił do podpisania tutaj kontraktu. W Katowicach nie miałem już od kogo się uczyć, a przy nich dwóch tylko mogę skorzystać. A nawet jeżeli mnie trener posadzi na ławce, to się nie obrażę, tylko będę walczył o miejsce w składzie.

A więc to prawda, co o Panu mówią.

A co mówią?

Że jest Pan ułożony na boisku i poza nim.

(śmiech) Z taką opinią nie będę dyskutował. Na pewno jednak nigdy nie było sytuacji, żeby mi woda sodowa uderzyła do głowy albo jakiś trener zarzucił mi brak ambicji. Lubię ciężko pracować.

Z trenerem Adamem Nawałką, z którym pracowaliście w Katowicach, konsultował Pan swoją decyzję?

Jeszcze we wtorek przekonywał mnie, żebym został. Dał mi też do zrozumienia, że jeżeli on zmieniałby klub, to nasza współpraca mogłaby być kontynuowana. Ucieszyłem się z tej rozmowy, bo w życiu różne scenariusze są możliwe. Zresztą w moich negocjacjach z Cracovią pojawiły się małe nieporozumienia i niewiele brakowało, a do niczego by nie doszło. Udało się w ostatniej chwili i jestem z tego bardzo zadowolony. A trener Nawałka? Naprawdę wiele mu zawdzięczam. Gdy zacząłem przebąkiwać, że chciałbym odejść do ekstraklasy, to bardzo mi pomagał, doradzał. Wiem, że zawsze mogę na niego liczyć.

Niedawno prezes Cracovii Janusz Filipiak ogłosił, że za trzy lata chce mieć drużynę na miarę europejskich pucharów. Przyjemnie być częścią takiego planu?

Pewnie, że tak. Cieszę się, że budując silny zespół, ktoś pomyślał sobie o mnie. Na dodatek za pół roku będzie nowy stadion i to też jest wspaniałe.

Pytanie z nieco innej beczki. Często Pana mylą z Grzegorzem Kaliciakiem?

(śmiech) Zdarzało się, że gdy strzelałem bramki, to w gazetach pisali, że trafił Grzegorz Kaliciak. Nawet trener Henryk Kasperczak, który kiedyś przyszedł na nasz mecz, pytał, czy ja to ten Kaliciak z Wisły. Nie wiem, czy żartował czy nie, ale fakt jest faktem, że mylą mnie z nim dość często. Choć podobni do siebie nie jesteśmy, bo to nie rodzina.

Czas więc zapracować na własne nie tyle nazwisko, co imię.

Dokładnie, tym bardziej że Grzegorz grał w Wiśle, a przecież Wisła z Cracovią bardzo się lubią (śmiech). Co tu dużo mówić; na pewno liczę, że z "Pasami" sporo osiągnę.


Krzysztof Kaliciak

Ur. 21 marca 1986 roku w Złotoryi. Wzrost 180 cm, waga 74 kg. Napastnik. Wychowanek Orła Zagrodno. Występował w Zagłębiu Lubin, Górniku Złotoryi, Górniku Polkowice, a od sezonu 2007/08 w GKS Katowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24