Siarka Tarnobrzeg - Olimpia Grudziądz 1:0 (0:0)
Bramka: Kamil Radulj 70
Siarka: Krupa - Głaz, Kubowicz, Nadolski, Duda - Drobot, Janeczko Ż (63. Kargulewicz), Maik Ż, Ropski, Radulj Ż (90. Woźniak), Gębalski (89. Płatek)
Olimpia: Muzyk - Ciechanowski (86. Gabor), Nakrosius Ż, Wawszczyk, Witasik Ż - Marzec (67. Kita Ż), Śmietanko (77. Wełna), Handzlik (76. Poręba), Papikjan, Kaczmarek Ż - Hirsz
Sędziował: Marcin Bielawski (Katowice)
Trzeci mecz, trzecie zestawienie
Trener Włodzimierz Gąsior jest znany z tego, że nie przywiązuje się do „żelaznej jedenastki” i na każdego kolejnego rywala przygotowuje inne zestawienie. Nie inaczej było przed sobotnim starciem z Olimpią. W porównaniu do przegranego spotkania w Bełchatowie, w składzie Siarki nastąpiła jedna zmiana. Eryka Galarę zastąpił Kacper Maik, dla którego był to debiut od pierwszej minuty na drugoligowych boiskach.
Niespełna pół godziny na murawie spędził także niespełna 18-letni Kamil Kargulewicz, pozyskany z ekipy juniorów kieleckiej Korony zaledwie kilka dni temu.
Kibice nudzić się nie mogli
Mimo upału, od pierwszego gwizdka arbitra, mecz toczony był w żywym tempie i mógł się podobać. Już po kilkudziesięciu sekundach gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale uderzenie Sebastiana Dudy z najbliższej odległości instynktownie obronił Wojciech Muzyk. Tarnobrzeżanie sprawiali nieco lepsze wrażenie, grali bez najmniejszego respektu dla faworyzowanego spadkowicza. W 17 minucie próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności dał Kamil Radulj trafiając z rzutu wolnego w słupek. Siarkowcy poszli za ciosem i pod bramką gości co rusz dochodziło do spięć. Po kapitalnej niewykorzystanej okazji Łukasza Nadolskiego nie pomylił się Krzysztof Ropski, ale arbiter gola nie uznał sygnalizując pozycję spaloną 22-latka.
W ostatnim kwadransie pierwszej połowie inicjatywę przejęli piłkarze z Grudziądza, ale Krystian Krupa musiał interweniować głównie po stałych fragmentach gry.
Gol Radulj – stadiony świata
Druga odsłona była już nieco mniej emocjonująca, ale miała swoją „perełkę”. W 70 minucie piłkę na środku boiska przejął Kamil Radulj, popędził z nią kilkanaście metrów i huknął pod poprzeczkę. Muzyk nie miał najmniejszych szans, a tarnobrzeżanie wykonując „kołyskę” zadedykowali gola Sebastianowi Dudzie, któremu urodziła się córeczka.
Po objęciu prowadzenia gospodarze nie cofnęli się do defensywy, grali konsekwentnie, umiejętnie szanowali piłkę. W efekcie mogli się cieszyć z drugiego kompletu punktów w tym sezonie.
- Nie mam pretensji do zawodników o zaangażowanie i podejście do meczu, ale w naszej grze było zdecydowanie zbyt dużo niedokładności – ocenił szkoleniowiec Olimpii Mariusz Pawlak. Radości z wygranej nie krył za to Włodzimierz Gąsior. - Rzadko mi się to zdarza, zazwyczaj nie chwalę swoich zawodników, ale z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że wygrała drużyna w przekroju 90 minut gry, lepsza. Stworzyliśmy więcej sytuacji, szczególnie w pierwszych 20 minutach udało nam się zdominować dobrego rywala. Obawiałem się drugiej połowy, ale zawodnicy zagrali konsekwentnie, a przepiękna bramka Kamila Radulj była ozdobą tego meczu.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z MECZU
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: FLESZ: Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem reprezentacji Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?