Kapcer Urbański, były piłkarz Lechii Gdańsk: Nie żałuję wyjazdu do Włoch. Powrót do Polski dziś nie ma sensu

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Kacper Urbański, były piłkarz Lechii Gdańsk, a obecnie włoskiej Bolonii
Kacper Urbański, były piłkarz Lechii Gdańsk, a obecnie włoskiej Bolonii Karolina Misztal
Kacper Urbański, były piłkarz Lechii Gdańsk, strzelił pięknego gola przewrotką dla Bolonii przeciwko Juventusowi. Mecz został rozegrany w ramach rozgrywek Primavery, czyli ligi młodzieżowej ligi we Włoszech. Z Kacprem Urbańskim porozmawialiśmy o wyjeździe z Polski, o tym jak wiedzie mu się we Włoszech i sukcesie reprezentacji Polski do lat 19.

W meczu z Juventusem popisałeś się niesamowitą przewrotką. To najpiękniejszy gol w twojej piłkarskiej przygodzie?

Wcześniej też strzeliłem kilka ładnych bramek. Muszę jednak przyznać, że ta jest w tej chwili numerem jeden.

Odkąd jesteś we Włoszech to pojawiłeś się na boisku w dwóch meczach w Serie A, w tym sezonie w Primaverze strzeliłeś sześć goli i zaliczyłeś dwie asysty. Nie żałujesz przenosin do Bolonii?

Absolutnie niczego nie żałuję. Jakby ktoś powiedział mi dwa lata temu, jak to wszystko będzie wyglądać, to tym bardziej podjąłbym taką samą decyzję. Cieszę się, że jestem w Bolonii, dużo mi to dało i na pewno się rozwinąłem.

Polska i Włochy to dwa piłkarskie światy?

Jeśli chodzi o kwestie piłkarskie i pierwsze drużyny, to można tak powiedzieć. I to wcale nie chodzi o to, że we Włoszech szybciej biegają czy ciężej trenują. Jakość zawodników w Italii na pewno jest dużo większa, ale to liga z pięciu najlepszych na świecie. Tu jest bardzo duża jakość, a to napędza intensywność na treningach. To ma duży wpływ. Właśnie w intensywności i jakości treningowej jest duża różnica, a to potem przekłada się na mecze.

Jak Ci się żyje we Włoszech?

Bardzo dobrze. Jestem z rodziną, pogoda jest piękna, na jedzenie nie mogę narzekać. Głównie gustuję w makaronach, ale pizza też czasami wpadnie. Dużym plusem jest właśnie to, że na miejscu jest moja rodzina. Wracam do domu i nie muszę rozmawiać z nimi na kamerce. Mogę się odciąć, jeśli tego potrzebuję, ale też pogram w piłkę z bratem i tatą.

Niedawno pojawił się wywiad z trenerem Piotrem Stokowcem, który bardzo Ciebie chwali, mówi o tym, że masz duży talent, inteligencję, ale też, że przekonywał Ciebie do pozostania w Lechii i że miał plan i pomysł na Ciebie. Dlaczego nie dałeś się przekonać?

Czytałem ten wywiad. Jeśli chodzi o wyjazd do Bolonii, to ten temat pojawił się pół roku przed moim wyjazdem. Wtedy się nie udało, a przeniosłem się zimą. Miałem jednak czas, żeby uczyć się języka włoskiego i przemyśleć dobrze swoją przyszłość. Stwierdziłem, że nie da się mnie przekonać i podjęliśmy z rodziną decyzję o wyjeździe. To był dobry ruch.

Nie uważasz, że dla Twojego rozwoju to najwyższy czas, żebyś zaczął regularnie rywalizować z seniorami?

Przyszedłem do Bolonii z zamiarem trenowania z pierwszą drużyną w wieku 16 lat i perspektywą grania w drugim zespole. Tutaj nikt w wieku 16 lat nie gra regularnie w pierwszej drużynie w Serie A. Przyjechałem, żeby trenować i się uczyć. W pewnym stopniu trener Stokowiec ma jednak rację, bo powinienem dostać więcej szans w pierwszym zespole Bolonii. Zobaczymy jak to się potoczy do końca sezonu, ale w następnym będę chciał już grać regularnie w seniorskiej drużynie. Trener Stokowiec mówi, że w wieku 18 lat mógłbym być topowym zawodnikiem w Ekstraklasie. Może to racja, a może nie. Nie da się już tego sprawdzić i nie chcę o tym rozmyślać. To już nie ma znaczenia. Z pewnością chciałbym podziękować trenerowi Stokowcowi za dobre słowa, bo ja ten wywiad odebrałem pozytywnie.

Po sezonie kończy Ci się kontrakt w Bolonii. Co zamierzasz?

Bologna od roku chce przedłużyć ze mną kontrakt. Teraz nie chcę na ten temat za dużo mówić.

Bierzesz pod uwagę powrót do Polski?

Po tym, co zobaczyłem zagranicą, wiem że na ten moment nie ma sensu wracać do Polski. Wiem, że mogę grać na wyższym poziomie niż ekstraklasa. Nie można zamykać sobie dróg na przyszłość, ale jestem pewny siebie, wierzę w swoje umiejętności i mierzę wysoko.

Martwi Ciebie aktualna sytuacja Lechii?

Śledzę to, jak sobie radzi Lechia, mam w Gdańsku dobrych kolegów. Sytuacja jest trudna, ale jestem pozytywnie nastawiony. Mam nadzieję, że Lechia się utrzyma i mocno trzymam kciuki. Jestem wychowankiem i chcę, żeby grała zawsze o jak najwyższe cele.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

Możesz też pochwalić się sukcesem, bo wraz z reprezentacją do lat 19 awansowałeś na mistrzostwa Europy. Na co stać waszą drużynę?

Jakbym powiedział, że jedziemy wyjść z grupy, to tak naprawdę nie ma po co jechać. Jedziemy po mistrzostwo. Drużyna się scala i z meczu na mecz czujemy się coraz pewniej. Trzon drużyny jest, atmosfera bardzo dobra, czujemy się bardzo dobrze na boisku i poza nim. Jesteśmy pewni siebie, a ja mam taki charakter, żeby nie oglądać się na rywali, tylko to my jesteśmy lepsi i chcemy dominować.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kapcer Urbański, były piłkarz Lechii Gdańsk: Nie żałuję wyjazdu do Włoch. Powrót do Polski dziś nie ma sensu - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24