Polski napastnik zasłynął grą przede wszystkim dla Borussii Dortmund, w której wystąpił 82 razy i strzelił 25 goli. W swojej karierze zagrał także w holenderskim Feyenoordzie czy hiszpańskim Racingu Santander. W latach 2005, 2006 oraz 2007 został polskim piłkarzem roku. W reprezentacji Polski zagrał 47 razy, strzelając 19 bramek. Do dziś pamiętamy jego salutowanie po zwycięskich golach z Portugalią na Stadionie Śląskim. Pięknie wyszło też z Belgią:
Ebi po latach zdradził skąd wzięła się jego cieszynka.
- W 1990 roku trener Feyenoordu uznał, że Smolarek (red. - Włodzimierz) jest mu niepotrzebny. Wtedy było ograniczenie i można było zatrudniać chyba tylko trzech obcokrajowców. Szkoleniowiec kogoś ściągnął i uznał, że tata musi zrobić dla niego miejsce. Jak tylko nadarzyła się okazja, to w meczu Utrechtu z Feyenoordem tata strzelił gola, podbiegł do ławki rezerwowych, stanął przed tym trenerem i mu zasalutował. Chciał mu pokazać: „Proszę bardzo, jestem, strzelam gole i wykonuję swoją pracę najlepiej jak umiem”. Widziałem to i chciałem też pokazywać, że gram w piłkę najlepiej, jak potrafię. Kiedy strzeliłem gola w derbach Borussia – Schalke też zasalutowałem publiczności. To był też wyraz uznania dla nich. Kibice zaczęli o tym mówić, poczuli, że zrobiłem to dla nich, więc tak zostało. To samo zrobiłem po bramkach dla reprezentacji Polski - mówił w wywiadzie z Łączy nas piłka Ebi Smolarek.
REPREZENTACJA w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?