Kędziora dla Ekstraklasa.net: Jeszcze do mnie nie dotarło, że jesteśmy mistrzami Polski

Wojciech Maćczak
Tomasz Kędziora
Tomasz Kędziora Grzegorz Dembiński
- Życie zwróciło nam to, że wcześniej cały czas byliśmy drudzy. Jeszcze do mnie nie dotarło, że zdobyliśmy mistrzostwo – mówił tuż po kończącym sezon spotkaniu z Wisłą Kraków świeżo upieczony mistrz Polski Tomasz Kędziora.

Na początku ogromne gratulacje. Jakie to uczucie być świeżo upieczonym mistrzem Polski?
Super! Jesteśmy mistrzami Polski, to jeszcze do mnie całkowicie nie dotarło, ale teraz jedziemy na fetę na plac Mickiewicza i wtedy przekonam się, że naprawdę zdobyliśmy ten tytuł.

Feta tak naprawdę rozpoczęła się na stadionie, gdzie wspierało was dziś ponad czterdzieści tysięcy kibiców. Fajnie, gdyby taka widownia przychodziła regularnie.
Wiadomo, że byłoby super, ale nie mamy co narzekać, bo u nas i tak na mecze przychodzi bardzo dużo ludzi. Cieszy mnie to, że gdy są wyniki, gdy my dajemy z siebie wszystko, to zachęca kolejnych, by przyjść na stadion.

To nie był dla was łatwy sezon. Zaczęło się od odpadnięcia z europejskich pucharów, później były przeciętne wyniki w lidze. Przyszedł Maciej Skorża i zupełnie odmienił jego oblicze.
Wiadomo, że zdobyte dzisiaj mistrzostwo jest ogromną zasługą trenera Skorży i trzeba mu pogratulować. Myślę jednak, że również my jako drużyna pokazaliśmy charakter i cieszę się, że udowodniliśmy niektórym, że nie jesteśmy tylko zespołem na drugie miejsce.

Dla Ciebie to przełomowy moment, bowiem nie tylko zdobyłeś tytuł, ale również dostałeś pierwsze powołanie do reprezentacji Polski.
- Wszystko zawdzięczam drużynie. Jestem pewien, że jeśli nie bylibyśmy tak wysoko w lidze, to ja nie dostałbym powołania do reprezentacji.

Kiedy tak naprawdę poczuliście, że macie ogromną szansę na to mistrzostwo? Po wygranym meczu w Warszawie, czy może trochę później?
Myślę, że najbardziej wpłynął na nas ten wygrany mecz w Warszawie, wtedy poczuliśmy, że jest już blisko. Później walczyliśmy w każdym kolejnym spotkaniu, zwyciężaliśmy i do samego końca nie odpuszczaliśmy.

Wywalczyliście sobie również prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Na razie o tym nie myślę, na razie świętuję tytuł.

Ciężko było zachować chłodną głowę przed dzisiejszym meczem?
Wiadomo, że były emocje, stres, bo to był mecz o mistrzostwo Polski. Na szczęście udało nam się zremisować, a remis tak naprawdę był dziś dla nas zwycięstwem. Gdy sędzia Marciniak powiedział, że gdy Gostek wybije piłkę, to będzie koniec meczu, to aż łzy mi poszły z oczu. No i Wygraliśmy!

A czy Wisła postawiła wam dziś trudne warunki?
Szczerze mówiąc, to nie obchodzi mnie, czy postawiła trudne, czy nie… jakieś tam postawiła, a to my jesteśmy mistrzami Polski!

Zwycięstwo to nie tylko pokłosie obecnego sezonu, ale pewnie wcześniejszej pracy.
Według mnie życie wynagrodziło nam dzisiaj to, że ciągle byliśmy drudzy. Ja już chyba ze cztery razy byłem drugi, nigdy nie wygrałem i dzisiaj się udało. To jest mój największy sukces w życiu, smakuje wyśmienicie, a teraz będę jeszcze go smakował dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24