Kibice Wisły idą do sądu. Policja zrzuca winę na kibiców

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Kibice Wisły mieli duże problemy, żeby spokojnie dostać się na stadion w Enschede
Kibice Wisły mieli duże problemy, żeby spokojnie dostać się na stadion w Enschede Bartosz Karcz/Polskapresse
Nie milkną echa brutalnego potraktowania kibiców Wisły przez holenderską policję przed meczem "Białej Gwiazdy" z Twente w Enschede. Fani z Krakowa zapowiadają, że złożą pozew do sądu, w którym będą się domagać odszkodowań.

Tymczasem holenderska policja przedstawia swoją wersję wydarzeń i zrzuca winę na polskich kibiców, władze miasta Enschede i Twente.

Kibice uważają, że akcja policji była brutalna i przede wszystkim bezprawna. Lista zarzutów jest długa. Obejmuje ona między innymi bezprawne przetrzymanie kilka godzin w miejscu gdzie nie było nawet toalety, rewizje kobiet wykonywane przez mężczyzn, a także przeszukania autokarów pod nieobecność właścicieli przedmiotów, które w nich pozostawiono.

- Nie zostawimy tak tej sprawy - mówi prezes Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, Robert Szymański. - Mamy już kilkadziesiąt zgłoszeń od osób, które były w Holandii i zostały w brutalny sposób potraktowane przez policję. Zbieramy dowody, przygotujemy pozew i pójdziemy z nim do sądu.

W obronie swoich kibiców występuje również Wisła, która przygotowała obszerny dokument w całej sprawie. Chodzi m.in. o bezprawne aresztowanie kilkudziesięciu fanów, którym zarzucono, że mają fałszywe bilety. Dokument zostanie wysłany do UEFA, która ma zbadać sprawę.

Do błędu przyznało się już Twente Enschede, które w swoim komunikacie wyraziło ubolewanie z powodu potraktowania polskich kibiców przez holenderską policję. Holendrzy przepraszają i pytają Wisłę, w jaki sposób zrekompensować szkody ludziom i ich przeżycia podczas pobytu w Enschede.

A jak tłumaczy swoje postępowanie holenderska policja? Oto wersja rzeczniczki policji w Enschede, Sandry Tethof, przedstawiona "Gazecie Krakowskiej": - Zatrzymaliśmy tyle osób, ponieważ 11 z nich miało przy sobie noże. To jest w naszym kraju zabronione. Pozostali kibice nie chcieli się wylegitymować i nie wykonywali poleceń funkcjonariuszy. Cztery osoby miały bilety, które według organizatora wyglądały na fałszywe. Polecono nam ich zatrzymanie. Później okazało się, że bilety były w porządku, ale zostały wydrukowane na innym papierze, niż zwykle. Nie mamy zamiaru przepraszać tych osób, ponieważ to jest problem Twente.

Rzeczniczka policji mówi o czterech osobach zatrzymanych za posiadanie fałszywych biletów, Twente przyznaje, że takich osób było kilkanaście, a Wisła utrzymuje, że kilkadziesiąt. Rzecznik przedstawia też powody przetrzymywania kibiców na lotnisku. - Zawsze zawozimy tam kibiców, co do których mamy jakieś podejrzenia, bo na lotnisku jest duży parking. Jest tam restauracja, toaleta i każdy może z niej skorzystać. Podkreślam - jest tam tylko parking. Nie ma tam żadnych pomieszczeń, w których kogokolwiek zatrzymujemy. To nieprawda, że kogokolwiek zatrzymaliśmy w pomieszczeniu bez toalet, wody. Poza tym dla kibiców przygotowaliśmy specjalną strefę kibica, w której były napoje i bardzo dobre warunki.

Sandra Tethof dodaje: - Przed każdym meczem władze oceniają stopień ryzyka. W tym przypadku ocenili kibiców Wisły jako niebezpiecznych. Dlatego kazano nam ich przeszukać. Normalną procedurą jest, że policjantka przeszukuje kobietę, a policjant mężczyznę. W tym przypadku grupa kibiców była bardzo duża, dlatego zdarzyło się, że niektóre kobiety zostały przeszukane przez mężczyzn. Wszyscy kibice są u nas mile widziani, także ci z Polski. Nie potraktowaliśmy ich źle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24