- Jasne, że chciałbym, żeby mecz Polska - Islandia, 8 czerwca w Poznaniu, odbył się już dopingiem kibiców. Trzeba jednak pamiętać, że w tym przypadku o wszystkim decydują decyzje rządowe, a konkretnie wytyczne ministerstwa zdrowia. W pozytywnym wariancie nie wykluczam, że sezon w niższych ligach skończymy przy częściowo otwartych trybunach, bo rozgrywkach amatorskich i młodzieżowych, w przeciwieństwie do ekstraklasy, rywalizacja będzie się toczyć do 30 czerwca - tłumaczył nam Paweł Wojtala.
Zobacz też: Paweł Wojtala apeluje do premiera o zluzowanie obostrzeń w sporcie
Prezes Wielkopolskiego ZPN zwrócił jednak uwagę, że sytuacja z wygaszaniem pandemii jest dynamiczna.
- Jeśli za kilka tygodni będzie się otwierała gospodarka, to sport, zwłaszcza ten na świeżym powietrzu, musi zostać też otwarty na fanów. Apeluję jednak o zachowanie w tym wszystkim rozsądku, bo dwa tygodnie temu marzyliśmy o tym, żeby w ogóle można było trenować i grać w większych grupach. Z tym otwieraniem na oścież stadionów nie przesadzałbym więc, tym bardziej, że część kibiców będzie, tak jak rok temu, potrzebowała czasu, by przekonać się, że wyjście na mecz nie będzie stanowiło niebezpieczeństwa dla ich zdrowia. Na początek wystarczy limit 25 procent miejsc - dodał były piłkarz Lecha Poznań i klubów Bundesligi.
Czytaj też: Rezerwy Kolejorza tylko remisują i nadal pozostają w strefie spadkowej
Według niego kibice i związane z nimi emocje są w piłce niesłychanie ważne.
- Wszyscy tęsknimy za normalnością. Powrót kibiców na trybuny jest dla nas ważny i kluczowy. Dlatego UEFA tak mocno naciskała na miasta-organizatorów Euro, żeby otwierały stadiony dla fanów, ale proces zmian trzeba wprowadzać rozsądnie i tak, by nie ucierpiało zdrowie sympatyków futbolu. Myślę, że od strony organizacyjnej samorządy, kluby i inni właściciele obiektów piłkarskich poradzą sobie z odmrożeniem stadionów. Tym bardziej, że rok temu, limity miejsc dla kibiców w większości przypadków i tak nie były wykorzystywane - zauważył Wojtala.
Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że rozgrywki w niższych ligach zakończą się, mimo perturbacji na czas, czyli przed rozpoczęciem wakacji. - Musieliśmy wprowadzić trzy środowe terminy spotkań, co może nie spotkało się z entuzjazmem wśród niektórych klubowych prezesów, ale wiadomo jaka jest sytuacja. Terminarz jest napięty i nie mamy już pola manewru. Dlatego plan przyspieszenia rozgrywek został przez wszystkich zaakceptowany i mam nadzieję, że nic już nie stanie na przeszkodzie, by go zrealizować - zakończył sternik Wielkopolskiego WZPN.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Zobacz też:
Sprawdź też:
- Te restauracje upadły po "Kuchennych rewolucjach"
- 7 najbardziej niebezpiecznych dzielnic w Poznaniu
- Kosmetolożka z Poznania skazana za oszpecenie swojej klientki
- Poznaniacy przyłapani przez Google. Jesteś wśród nich?
- Te obrzydliwe rzeczy ludzie robią w samolocie [zdjęcia]
- Modowe stylizacje poznaniaków potrafią zadziwiać!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?