Koledzy ze Stali Mielec wspominają zmarłego niedawno Bogusława Cygana
Czołowy strzelec polskiej ekstraklasy w połowie lat 90-tych stał się jedna z legend Stali Mielec, choć ta w tym czasie częściej biła się o utrzymanie, niż walczyła o tytuł. W sezonie 1994/95 z 16 bramkami na koncie zdobył tytuł króla strzelców. Do dziś wszyscy wspominają bramki strzelane przez niego głową.
Cygan urodził się 3 listopada 1964 roku w Rudzie Śląskiej. Jako 9-latek trafił na treningi do miejscowej Uranii skąd, jeszcze jako junior, przeszedł do Szombierek Bytom (1984-1989). Potem grał w Górniku Zabrze (1989-90 i 1992-93), Polonii Bytom (1990-91) i ponownie w Szobierkach (1991-92).
Latem 1993 roku podpisał 3-letni kontrakt ze szwajcarskim klubem z Lozanny, do Polski wrócił jednak po pół roku i trafił prosto do Mielca. Trenerem Stali był wówczas Franciszek Smuda. Cygan przywitał się z mielecką publicznością dwoma bramkami w wygranych 3:0 derbach z Siarką. Potem strzelił zwycięskiego gola w Poznaniu z Lechem.
Dzięki m.in. siedmiu bramkom autorstwa Cygana Stal wygrzebała się ze strefy spadkowej i pewnie utrzymała się w 1 lidze. W następnym sezonie Cygan zdobył dla Stali 16 bramek i został królem strzelców. Z Mielca wyjechał półtorej roku później, po spadku do 1 ligi. Grał w Śląsku Wrocław potem w Polonii/Szombierkach. Jeszcze będąc w Mielcu zrobił licencję trenera, ale tylko przez kilka lat prowadził zespoły z niższych lig.
ZOBACZ TAKŻE - Sebastian Sobolak z LKS Pisarowce, najpopularniejszy sportowiec 58. Plebiscytu Sportowego Nowin