Kolejny Radović?

Atanazy Wojdak
Może nie wypada się czepiać szczegółów - w końcu ostatecznie Ivica Iliew zagrał we wtorkowy wieczór dobre spotkanie. W dodatku okrasił je efektownym golem na 2:0. Czasem warto zwrócić jednak uwagę na coś, o czym zazwyczaj po meczu już się zapomina, a jedna taka rzecz w grze Serba wywołała we mnie obawy.

Spotkanie Wisła - Skonto sędziował serbski arbiter Milorad Mażić, który pewnie Iliewa zdążył już poznać lepiej niż my. Nadchodzi więc 35. minuta spotkania, a Iliew efektownie przewraca się o powietrze, próbując wymusić odgwizdanie rzutu karnego przez swojego rodaka.

Gdybym był tam na miejscu, chętnie po meczu spytałbym sędziego Mażicia, czy takie "jaskółki" to znak firmowy serbskiego skrzydłowego, czy też akurat po prostu akurat tak mu strzeliło do głowy w tej sytuacji. Niestety, czytałem dużo materiałów z wielu mediów i chyba żaden z dziennikarzy na to nie wpadł, albo nie było możliwości (chociaż dla chcącego nic trudnego). W każdym razie, arbiter nie miał wątpliwości i od razu odgwizdał "symulkę" i pokazał Iliewowi żółtą kartkę - jakby gdzieś już to widział.

"Jaskółka" Iliewa po 2 minutach i 22 sekundach:

Jak już pisałem we wstępie - ostatecznie Iliew wybrnął z tego i pozostawił dobre wrażenie. Ale pewnego dnia może stać się tak, że już nie wszystko będzie się udawać. Rywale też będą mocniejsi. Warto więc tą sytuację zapamiętać. Zwłaszcza, że jest już w ekstraklasie jeden Serb, który takim nurkowaniem nadszarpnął sobie reputację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24