Spotkanie Wisła - Skonto sędziował serbski arbiter Milorad Mażić, który pewnie Iliewa zdążył już poznać lepiej niż my. Nadchodzi więc 35. minuta spotkania, a Iliew efektownie przewraca się o powietrze, próbując wymusić odgwizdanie rzutu karnego przez swojego rodaka.
Gdybym był tam na miejscu, chętnie po meczu spytałbym sędziego Mażicia, czy takie "jaskółki" to znak firmowy serbskiego skrzydłowego, czy też akurat po prostu akurat tak mu strzeliło do głowy w tej sytuacji. Niestety, czytałem dużo materiałów z wielu mediów i chyba żaden z dziennikarzy na to nie wpadł, albo nie było możliwości (chociaż dla chcącego nic trudnego). W każdym razie, arbiter nie miał wątpliwości i od razu odgwizdał "symulkę" i pokazał Iliewowi żółtą kartkę - jakby gdzieś już to widział.
"Jaskółka" Iliewa po 2 minutach i 22 sekundach:
Jak już pisałem we wstępie - ostatecznie Iliew wybrnął z tego i pozostawił dobre wrażenie. Ale pewnego dnia może stać się tak, że już nie wszystko będzie się udawać. Rywale też będą mocniejsi. Warto więc tą sytuację zapamiętać. Zwłaszcza, że jest już w ekstraklasie jeden Serb, który takim nurkowaniem nadszarpnął sobie reputację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?