Już w szóstej minucie Korona wyszła na prowadzenie - po dobrej akcji Kowalkowski odegrał do Staszczuka, a ten wpakował piłkę do siatki. Później gra się wyrównała, a pod koniec pierwszej połowy goście powinni strzelić bramkę. Najpierw w sytuacji sam na sam napastnik Mazura nieczysto trafił w piłkę, a chwilę później Andrzeja Łyzińskiego uratował słupek. Do przerwy mieliśmy 1:0, a to nie był jeszcze koniec emocji.
W drugiej połowie Korona pokazała styl gry, z jakiego jest znana. Długie utrzymywanie się przy piłce, wymiana podań, a w efekcie dominacja nad rywalem - taki mecz oglądaliśmy. W 64. minucie Dominik Dzwonkowski podwyższył na 2:0, ustalając wynik meczu. Korona odniosła kolejne ważne zwycięstwo i - co ważne - znów zagrała na "zero z tyłu" mimo tego, że na środku defensywy musiał zagrać ponownie lewy obrońca Wojciech Skurupka, a w obronie partnerowali mu Paweł Dzbeński (niegdyś grający w pomocy, a nawet w ataku), Dariusz Jastrzębski (nominalny stoper) czy młody Arkadiusz Kowalczyk.
Przed Koroną kolejne wyzwanie - za tydzień żółto-niebiescy zagrają na wyjeździe z silnym Huraganem Wołomin.
Korona Ostrołęka - Mazur Gostynin 2:0 (1:0)
Bramki: 6' Staszczuk, 64' Dzwonkowski
Korona: Łyziński - Kowalczyk, Skorupka, D.Jastrzębski, Dzbeński, Strzeżysz (86' Gąska), K. Jastrzębski (79' Dawidzki), Olesiński, Staszczuk (46' Laska), Dzwonkowski, Kowalkowski (61' Drężewski).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
