- Zawisza nie zagroził nam zbyt mocno, utrzymywaliśmy się przy piłce, kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Przydarzył się jednak jeden błąd, po którym dostaliśmy bramkę do szatni. Sytuacja „wypisz, wymaluj” jak z meczu z Zagłębiem Lubin, gdzie kontrolowaliśmy spotkanie, a dostaliśmy bramkę i sytuacja w drugiej połowie się trochę zmieniła - mówił kapitan Pogoni.
- Ten mecz można było wygrać, ale równie dobrze mogliśmy zostać wysoko pokonani. Dlatego punkt jest cenny i trzeba go szanować. Można powiedzieć, że od 60-70 minuty Zawisza był bardzo groźny w kontrach. Przy odrobinie szczęścia mógł strzelić zwycięską bramkę - przyznał 34-letni pomocnik.
Piątkowy mecz był czwartym, którego szczecińska ekipa nie zdołała wygrać. Wydaje się, że Dariusz Wdowczyk zamiast myśleć o pucharach, musi skupić się a tym, aby jego drużyna utrzymała miejsce w pierwszej ósemce.
źródło: pogonszczecin.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?