Od początku Lech rzucił się na Polonię Bytom. Wynik z Warszawy, gdzie Legia uległa Wiśle, w żaden sposób nie zdeprymował „Kolejorza”, a wręcz przeciwnie podopieczni Jacka Zielińskiego postanowili pokazać wszystkim że do końca mają zamiar walczył z Wisłą o tytuł mistrzowski. Pierwszą okazję Lechici mieli po trzech minutach od rozpoczęcia spotkania, po dośrodkowaniu Krivetsa swoje okazje miało kilku zawodników Lecha, jednak żadnemu z nich nie udało się skierować piłki do bramki Skaby. Co nie udało się w 3 udało się w 7 minucie. Po dośrodkowaniu jednego z Lechitów w polu karnym Polonii zapanowało olbrzymie zamieszanie, piłka jakimś cudem obiła się od Arboledy następnie od Wojciecha Skaby i wpadła do siatki Polonii.
Po zdobyciu bramki gospodarze nie chcieli rezygnować z wygrania dzisiejszego spotkania w jak najwyższym stosunku. Doskonałe dośrodkowanie Kriwca wykorzystał Manuel Arboleda i było już 2:0. Na 3:0 swoją bramkę dołożył Robert Lewandowski, dobijając piłkę odbitą przez Wojciecha Skabę po strzale Sławomira Peszki.
Goście praktycznie nie istnieli. Dziwi trochę wystawianie młodzieży w meczu z Lechem, który walczy o mistrzostwo i to na jego stadionie. Goście mieli dwie okazje. Najpierw Bosacki bardzo dobrze zablokował próbę uderzenie Milenkovicia, a w końcówce pierwszej połowy w boczną siatkę z ponad 20 metrów trafił Nowak.
Drugą połowę rozpoczął festiwal zmian w Lechu - w miejsce Peszki i Djurdjevicia weszli Wilk oraz Zapotoka. Okazało się, że były to dobre ruchy ze strony Jacka Zielińskiego, młody Zapotoka przeprowadzał wiele akcji swoją stroną boiska, natomiast Jakub Wilk był aktywny zarówno w ataku jak i obronie. Lechici doskonale zdawali sobie sprawę, że nie ma sensu forsować tempa i oddali swojemu rywalowi inicjatywę.
Bytomianie nie wykorzystali tej okazji, owszem przeprowadzali wiele akcji, strzelali w kierunku bramki Kotorowskiego. Jednak uderzenia te były albo niedokładne, niecelne bądź też po prostu zbyt słabe aby zaskoczyć golkipera Lecha. Młodzież z Bytomia swój pierwszy egzamin w naszej ekstraklasie oblała, jednak trudno oczekiwać od nich cudów. Mało kto w wieku 19, 20 czy 21 lat grając swój pierwszy mecz w ekstraklasie na takim obiekcie zagra mecz życia.
Dzięki temu zwycięstwu Lechici utrzymali jednopunktowy dystans dzielący ich od liderującej Wisły Kraków. Ostatnie dwa mecze Lechici zagrają z Ruchem i Zagłębiem i można być pewnym że łatwo o punkty „Kolejorzowi” nie będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?