Lech Poznań: Czesław Michniewicz już nie jest nasz. "Trudno będzie teraz życzyć Czesiowi powodzenia, więc trzeba mu życzyć zdrowia"

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Czesław Michniewicz trenerską karierę zaczynał w Poznaniu.
Czesław Michniewicz trenerską karierę zaczynał w Poznaniu. Tomasz Bolt
Legia Warszawa jest 10 klubem ekstraklasy, który będzie prowadził Czesław Michniewicz. Trener, który w Wielkopolsce cieszył się wielką sympatią za to, że z biednym jak mysz kościelna Lechem Poznań, po 11 latach sportowej posuchy, zdobył w 2004 roku Puchar Polski, objął największego wroga i rywala Kolejorza. Dla wielu starszych kibiców, pamiętających świętowanie na Starym Rynku tego sukcesu, jest to szok. "Czesiu" choć prowadził Widzew Łódź czy Pogoń Szczecin zawsze był "nasz". Nawet prowadzącego Lecha Franciszkowi Smudzie wbijano szpilki, kiedy dochodziło do konfrontacji z zespołami Michniewicza. - Trudno będzie teraz życzyć Czesiowi powodzenia, więc trzeba mu życzyć zdrowia - piszą sympatycy Kolejorza w mediach społecznościowych. Jedno jest pewne, w Poznaniu raczej nie będzie już tak ciepło przyjmowany jak dotychczas.

Początek kariery trenerskiej Czesława Michniewicza wiąże się z derbowym spotkaniem Lecha z Groclinem. Kolejorz przegrał z ekipą prezesa Drzymały, trenera Palę pożegnano w hiszpańskim stylu chusteczkami, a po tym meczu zarząd poznańskiego klubu zdecydował się zatrudnić nieznanego szerzej Michniewicza, który wcześniej szkolił rezerwy Amiki.

Czytaj też: Apollon Limassol - Lech Poznań: Doświadczony rywal, znany w Europie

Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Już w rewanżu w Wielką Sobotę 2004 roku Kolejorz postarał się o ogromną niespodziankę, wygrywając w Grodzisku 4:2. Michniewicz zaskoczył rywali, jak na te czasy niecodzienną taktyką, nie wystawiając... prawego pomocnika. Zdecydował się na to, bo miał Pawła Kaczorowskiego, który na prawej stronie harował za dwóch i pełnił rolę wahadłowego. To był wielki mecz tego piłkarza, który strzelił zresztą czwartego gola.

Michniewicz był znany z tego, że potrafił świetnie przygotować taktykę pod danego rywala. Jego największy sukces to oczywiście zdobycie Pucharu Polski. Ten sukces został zapamiętany też z tego, że nigdy wcześniej Poznań w taki sposób nie świętował sukcesu piłkarzy Lecha. Na Starym Rynku trwała feta do białego rana. Wszyscy doskonale się bawili, a dodatkowym smaczkiem było właśnie to, że Kolejorz pokonał znienawidzonego rywala.

Czesław Michniewicz miał olbrzymi kredyt zaufania u kibiców. Stanęli oni za nim, także wtedy, gdy doszło do konfliktu trenera z dwoma gwiazdami Lecha Piotrem Świerczewskim oraz Piotrem Reissem. Zamknął im kiedyś po przegranym pojedynku drzwi do szatni, bo spóźnili się o trzy minuty na trening.

- Są tacy trenerzy, za którymi zawodnicy pójdą w ogień, i tacy, których zawodnicy wrzucą do ognia - mówił Michniewicz, kiedy taki konflikt w szatni przegrał, kilka miesięcy po tym, jak zdobył swój drugi najważniejszy sukces mistrzostwo z Zagłębiem Lubin. Szatnia nie zaakceptowała jego metod, zespół przegrywał i musiał odejść.

Zanim jednak został zwolniony przez Miedziowych, przyjechał do Poznania na charytatywny mecz Waldemara Piątka. Lecha prowadził wtedy Smuda, który nie miał wielkich wyników. W pewnym momencie kibice zaintonowali przyśpiewkę: Jak to się robi, hej Czesław pokaż Franzowi". Smuda, który nie lubił Michniewicza i naśmiewał się z jego komputerowych analiz (wtedy to była nowość), był wściekły.

Zobacz też: Apollon Limassol - Lech Poznań. - Musimy być bardzo skoncentrowani, bo sytuacji nie będzie dużo - mówi trener Żuraw

Lecz kto wie, czy dane byłoby Franzowi prowadzić Kolejorza, gdyby Michniewicz nie naraził się właścicielowi Amiki Jackowi Rutkowskiemu. Po wygranym Pucharze Polski dostał bowiem propozycję powrotu i pracy we Wronkach. Skwitował ją cytatem, który przeszedł do historii: Nie zamienia się mercedesa na syrenkę, nawet jeśli w tym mercedesie czasem brakuje na benzynę. Oczywiście dotyczyło to sytuacji i pozycji obu klubów. Te słowa na chyba na zawsze zamknęły mu drogę na Bułgarską, ale oczywiście przysporzyły dodatkową sympatię u kibiców Kolejorza.

Michniewicz znany jest z wielu barwnych powiedzonek, które chętnie cytowali dziennikarze: "Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć", „Praca trenera jest jak molo - kiedyś się kończy”, „Ja jestem mamą, a piłkarze to moje dzieci. "Mama czasem karci dzieci, ale w gruncie rzeczy zawsze jest po ich stronie”, „Z mistrzostwem i jego obroną jest jak z piękna kobietą - trudno jest ją zdobyć, ale jeszcze trudniej utrzymać przy sobie”.

WAGs Lecha Poznań Trzeba przyznać, że piłkarze Kolejorza mają gust! Zobaczcie, czyje serca udało im się podbić. Oto ich żony i partnerki. Kliknijcie tutaj i przejdźcie dalej --->

WAGs Lecha Poznań. Piękne żony i partnerki piłkarzy drużyny Kolejorza

Gdy przy Bułgarskiej wywalczył punkt z Podbeskidziem, bezcenny w walce o utrzymanie się w ekstraklasie, powiedział: - Przypominam, że dzisiaj zremisowaliśmy z Lechem, Lechem Poznań a nie Lechem Rypin i zdobyliśmy punkt nie z Kolejarzem Stróże, tylko z Kolejorzem z Bułgarskiej".

Teraz oczywiście znów będzie wywlekana sprawa 711 połączeń z "Fryzjerem" i sprawa dzielenia dolarów w autokarze Lecha, choć trzeba podkreślić, że Michniewiczowi w aferze korupcyjnej nigdy nie postawiono zarzutów. To dlatego został selekcjonerem kadry U-21.

Zobacz też: Kamil Jóźwiak błyszczy w debiucie. Były piłkarz Lecha Poznań zanotował asystę w przegranym meczu przez Derby

Zbigniew Boniek tak to wtedy uzasadnił: - Zanim Michniewicz został trenerem, niektórzy już wypowiadali się o jego przeszłości. Dlatego porozmawiałem z prokuratorem Krzysztofem Grzeszczakiem z Wrocławia, który zajmował się procesem korupcyjnym w polskiej piłce. Oto co mi powiedział: Pan Czesław jest osobą absolutnie czystą. Nie ma w stosunku do niego żadnych przeciwwskazań, aby był trenerem. Nie ma żadnych oskarżeń. Był, jak wielu innych, przesłuchiwany jako świadek w sprawie wszystkim znanej. Ten temat został zakończony. Chciałbym abyśmy do tego tematu więcej nie wracali.

Kibice Legii jednak zapewne wrócą też do filmu "Droga po Puchar", w którym Michniewicz, po wygranej w Warszawie śpiewa z całą drużyna "Legła Warszawa". O tym, jak "Żyleta" pamięta takie historie, mógł przekonać się choćby Paweł Kaczorowski, którego nigdy nie zaakceptowano przy Łazienkowskiej.

Transparent "Chórzysto nigdy nie będziesz legionistą" wisiał na każdym meczu tak długo, aż obrońca nie opuścił Warszawy. Michniewicz będzie miał podobne przyjęcie? Zobaczymy. W Poznaniu zapewne też nie będzie już witany z otwartymi rękami, mimo że dostarczył kibicom tyle pięknych wspomnień.

Zobacz też:

Lech Poznań rzutem na taśmę notuje pierwsze zwycięstwo w PKO Ekstraklasie. Za to Warta przeżywa kolejny dramat, bo już drugi mecz przegrywa po golu w końcówce i jeszcze nie strzeliła gola po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Derby zawiodły, głównie przez postawę Lecha. Zieloni mogą być dumni, ale kończą bez punktów. Sprawdźcie, jak oceniliśmy piłkarzy obu drużyn za pierwsze po 25 latach derby Poznania.Sprawdź oceny piłkarzy ---->

Lech Poznań - Warta Poznań 1:0: Dramat Łukasza Trałki i derb...

Poznań czekał na ligowe derby aż 25 lat. Nic więc dziwnego, że mecz Lech - Warta przyciągnął na Bułgarską ponad 17 tys. kibiców. Liczba ta byłaby wyższa, gdyby nie obostrzenia, przez które dostępna jest tylko połowa miejsc na stadionie. Niestety piątkowe derby, 26 lutego, odbędą się bez udziału publiczności i... na pustym stadionie w Grodzisku Wlkp. Miejmy nadzieję, że to ostatnia taka sytuacja. Jeśli na wrześniowych derbach przy Bułgarskiej byłeś na stadionie, to koniecznie zobacz naszą galerię z trybun, może znajdziesz się na zdjęciach?Kolejne zdjęcie -->

Lech Poznań - Warta Poznań: Wielka galeria kibiców. Przypomi...

Pierwsze po 25 latach derby Poznania w piłkarskiej ekstraklasy spowodowały, że na Bułgarską zmierzają tysiące kibiców. W niedzielę, 20 września, w stolicy Wielkopolski odnotowany zostanie rekord frekwencji na polskich stadionach po ich otwarciu w czasie pandemii. Przejdź dalej i zobacz, co dzieje się przed stadionem --->

Lech Poznań - Warta Poznań: Kibice przed meczem. Mamy zdjęci...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lech Poznań: Czesław Michniewicz już nie jest nasz. "Trudno będzie teraz życzyć Czesiowi powodzenia, więc trzeba mu życzyć zdrowia" - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24