Lech Poznań w Armenii na pewno będzie mógł liczyć na wsparcie swoich kibiców. Trudno jednak oszacować, jaka dokładnie liczba kibiców Kolejorza pojawi się w stolicy Armenii. Chociaż tłumów nie należy się spodziewać, fanatyków, którzy udadzą się w podróż za Kaukaz nie zabraknie.
Największą przeszkodą w takich wyjazdach jest przede wszystkim duża odległość, co przekłada się na koszty podróży. Erywań jest oddalony od Poznania o prawie 3000 km. Dlatego praktycznie każdy, kto chce się tam dostać, musi korzystać z połączeń lotniczych. Bezpośrednie loty z Polski do Erywania są dostępne jedynie z Warszawy. Fani, którzy chcieli skorzystać z takiej opcji musieli się jednak liczyć z wysokimi kosztami.
Zobacz też: Lech Poznań: Luka Zahović na celowniku Kolejorza? Tak twierdzą zagraniczne media
Dlatego wiele osób zdecydowało się na inne rozwiązania. A możliwości nie brakowało tym bardziej, że tym razem kibice Lecha nie organizowali zbiorowego transportu i wyjazdu na mecz, a każdy chętny miał zadbać o to sam. Część kibiców w podróży spędzi naprawdę dużo czasu.
- Wyjechałem we wtorek rano z Poznania do Berlina. Stamtąd mam samolot do gruzińskiego Tbilisi. Z kolei z Gruzji do Erywania jadę pociągiem i marszrutką - słyszymy od jednego z kibiców.
Jeśli Lech Poznań w czwartek awansuje do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy, spotka się w niej najprawdopodobniej z białoruskim Szachtiorem Soligorsk. Kibice Lecha już się przygotowują do tego wyjazdu.
POLECAMY:
MŚ: Szybki test dla kibiców
Stary Poznań na zdjęciach!
Najgłupsze odpowiedzi z teleturniejów
Wszystko o Lechu Poznań
Piękne hostessy z Motor Show
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?