Lech przegrał sparing z egzotycznym rywalem. "Przez ostatnie dni ciężko pracowaliśmy"

Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski
Kasper Hamalainen
Kasper Hamalainen Grzegorz Dembiński
Trener Maciej Skorża zdecydował, że na obie połowy spotkania z kazachską drużyną Ordabasy Szymkent wystawi różne jedenastki. Mecz nie stał na wysokim poziomie.

Australian Open: Urszula Radwańska odpadła w pierwszej rundzie

Piłkarze Lecha nie potrafili wymienić kilku celnych podań, lecz trudno w tej chwili oczekiwać od podopiecznych Skorży finezji. W ostatnich dniach lechici bowiem ciężko trenowali, sporo czasu spędzali w siłowni i w ich grze widoczny był brak świeżości. Z kolei brakiem koncentracji wykazał się w 22. minucie Krzysztof Kotorowski, który nie złapał piłki po podaniu głową od jednego z kolegów. Błąd "Kotora" wykorzystał Tażimbetow, strzelając do pustej bramki. Dwie minuty później wyrównał Kasper Hamalainen. Fin przytomnie dopadł do piłki po tym, jak bramkarz Kazachów nabił Dawida Kownackiego.

Zaraz po zmianie stron Panamczyk Luis Henriquez sfaulował w polu karnym jednego z przeciwników, a jedenastkę na gola zamienił Nurgalijew. Lech później nie potrafił już stworzyć sobie klarownych okazji do zdobycia bramek i spotkanie zakończyło się zwycięstwem czwartej drużyny kazachskiej ekstraklasy.

Czy porażka z tak egzotycznym przeciwnikiem powinna martwić kibiców Lecha? - Wynik niewątpliwie jest minusem, bo chcemy wygrywać każdy mecz bez względu na to, w jakim składzie czy ustawieniu gramy - ocenił po spotkaniu trener Kolejorza Maciej Skorża. - Były jednak w tym spotkaniu takie fragmenty, z których naprawdę mogę być zadowolony, biorąc pod uwagę to, w jakim momencie przygotowań jesteśmy. Przez ostatnie sześć dni ciężko pracowaliśmy - tłumaczył Skorża na klubowej stronie internetowej.

Mimo to przegrana z reprezentującym Kazachstan rywalem chluby poznaniakom nie przynosi. - Wynik nie jest najważniejszy, ale to nie jest miłe, kiedy się przegrywa, nawet mecz sparingowy - mówił napastnik Lecha Vojo Ubiparip. Serb zwrócił uwagę na gafy w obronie, które przecież jesienią były piętą achillesową poznaniaków. - Nie można tracić bramek po takich błędach, jak miało to miejsce dzisiaj - dodał Ubiparip.

Koledze z zespołu wtórował młody defensor Jan Bednarek. - Po wznowieniu rozgrywek nie możemy sobie już pozwolić na takie mecze jak dzisiaj. Zagraliśmy z naprawdę silną fizycznie drużyną. Rywale grali prostą piłkę, ale to niestety wystarczyło, aby strzelić nam dwie bramki. Nie da się ukryć, że obie wpadły po naszych głupich błędach w obronie - skomentował po ostatnim gwizdku sędziego w Lech TV młody obrońca Kolejorza.

Pierwszy zimowy sparing minął pod znakiem debiutów Davida Holmana oraz Mateusza Lisa. Ten pierwszy narzekał na zmęczenie, bo w ostatnich miesiącach nie trenował zbyt wiele. Trudno dziś wyrokować, czy wiosną Lech będzie miał z niego pożytek. - Wiem, że nie dałem z siebie wszystkiego. Wierzę, że z czasem będzie lepiej. Z powodu kontuzji straciłem kilka ostatnich miesięcy. Teraz muszę to wszystko nadrobić, a tylko ciężką pracą mogę wrócić do odpowiedniej dyspozycji. Na obozie w Turcji nie mam zajęć indywidualnych, pracuję z drużyną na pełnych obrotach. Nie chcę jednak narzekać - zakończył 21-letni pomocnik.
Sporo pracy bez wątpienia czeka też Zaura Sadajewa. Czeczen ma spore zaległości treningowe, bowiem aż dziesięć dni leczył ząb i dopiero w piątek dołączył do drużyny.

Podczas pierwszego zgrupowania w Belek Lech zagra jeszcze jeden sparing. Jutro rywalem poznaniaków będzie turecki Eskisehirspor. 22 stycznia zespół wróci do stolicy Wielkopolski, a do tureckiej riwiery zawita jeszcze raz 26 stycznia, by rozpocząć drugi etap przygotowań. Wówczas drużyna pracować będzie już głównie nad taktyką i gra drużyny powinna wyglądać znacznie lepiej. - Przy tak małej liczbie treningów taktycznych, które do tej pory mieliśmy, to można w jakiś sposób zawodników usprawiedliwić - rozgrzeszył swoich podopiecznych Maciej Skorża.

Lech Poznań - Ordabasy Szymkent 1:2 (1:1)
Bramki:
0:1 Tażimbetow (22), 1:1 Hamalainen (24), 1:2 Nurgalijew (53 - karny).

Lech w pierwszej połowie: Kotorowski - Kędziora, Kamiński, Bednarek, Douglas, Zulciak, Trałka, Serafin, Hamalainen, Formella, Kownacki. Lech w drugiej połowie: Lis - Zagórski, Arajuuri, Cernomordijs, Henriquez, Jevtić, Drewniak, Lovrencsics, Keita, Ubiparip, Holman.

Głos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24