Lech - Widzew LIVE! Kto przełamie strzelecką niemoc?

Lech Poznań - Widzew Łódź - relacja NA ŻYWO od 17 w Ekstraklasa.net!

Jak na razie "Kolejorz" jest dopiero na 7. miejscu z dorobkiem 22 oczek. I jak tu myśleć o mistrzostwie, skoro strata do pierwszego Śląska wynosi 9 oczek, drugiej Legii - 7, a trzeciego Ruchu - 3. Jednak zarówno Śląsk jak i Legia zakończyły już jesień. Podopieczni Oresta Lenczyka sensacyjnie przegrali z Wisłą Kraków (0:1), a gracze Macieja Skorży potknęli się w Kielcach (0:1).

Oznacza to, że trzy oczka Widzewem są na wagę złota. Wtedy poznaniacy, dzięki dobremu bilansowi bramek mogą awansować na znakomitą czwartą lokatę, czym zrekompensują sobie i fanom wcześniejsze niepowodzenia, znacznie poprawiając nienajlepszą sytuację. Jeśli zaś Ruch Chorzów niespodziewanie ulegnie na wyjeździe Lechii Gdańsk, wskoczą na trzecią pozycję. Ten wariant jest mało prawdopodobny, ale nie zmienia faktu, że mecz z Widzewem to walka o sześć punktów.

By zwyciężyć trzeba strzelać, a z wynikami jest ostatnio krucho. Śmiało można stwierdzić, że Lech zawodzi, zaś styl jaki prezentuje mówi sam za siebie. Bardzo statyczne, czytelne akcje nie mają szans na wykreowanie jakiegokolwiek zagrożenia. Brakuje przede wszystkim gry skrzydłami, a na dalekie podania z linii obrony, nie da się już nabrać żaden szanujący się zespół. Jeśli trener Jose Maria Bakero myśli o zwycięstwach, koniecznie musi poukładać ofensywę. Z tym jest bardzo ciężko, bo uraz nadal leczy Artiom Rudnev, który w tym sezonie trafił 14 razy, lecz od dłuższego czasu cierpi na strzelecką blokadę. Do kadry, po długiej pauzie powraca Manuel Arboleda, ale od pierwszych minut raczej nie wystąpi.

Lechici nie wygrali od czterech spotkań i od ponad 360 minut nie zdołali pokonać bramkarza przeciwników. W tym czasie zdążyli doznać potracić punkty z tak niżej notowanymi rywalami jak Lechia Gdańsk (0:0, czy Podbeskidzie Bielsko-Biała (0:0). Jedynie bezbramkowy remis z Legią Warszawa, można poniekąd uznać za sukces. Za to boleć ma prawo wpadka z Polonią Warszawa (0:1).

Miejscowym będzie ciężko o gola, ponieważ widzewska defensywa jest jedną z najsolidniejszych w Ekstraklasie i jak dotąd, były golkiperz Lecha - Maciej Mielcarz tylko 11-krotnie wyjmował piłkę z siatki, a od przeszło 270 minut pozostaje niepokonany. Tyle też trwa powoli budowana, kolejna passa łodzian, którzy po serii niepowodzeń, przełamali się zwycięstwem z Cracovią (1:0) i potem odnotowali dwa bezbramkowe remisy - z Lechią Gdańsk i Koroną Kielce. O ile defensywa spisuje się bez zarzutów, o tyle ofensywa pozostawia wiele do życzenia. W poprzednich sześciu potyczkach podopieczni Radosława Mroczkowskiego tylko raz potrafili skierować piłkę do siatki.

Goście grają beznadziejnie, jednak nieraz potrafią zagrozić przy uderzeniach z dystansu i akcjach skrzydłami, gdzie najwięcej spustoszenia sieje Adrian Budka. Głównym atutem pozostają stałe fragmenty, po których Widzew zdobył najwięcej dotychczasowych bramek.

Do stolicy Wielkopolski, RTS udał się bez kontuzjowanych Sebastiana Madery i Igora Alvesa, ale za to z Souhaila Ben Radhią, który po brutalnym faulu Krzysztofa Kiercza narzekał na uraz, lecz koniec końców wyzdrowiał. Do kadry powracają z kolei Krzysztof Ostrowski i Mindaugas Panka.

Decyzją szkoleniowca do Poznania nie pojechał Nika Dzalamidze. Jak twierdzi Mroczkowski jego postawa boiskowa postawia bardzo wiele do życzenia, a ponadto "nie ma już ochoty walczyć za Widzew, jak kiedyś".

Patrząc, pod kątem historycznym ciężko wytypować zwycięzcę. Aż 27 potyczek kończyło się bowiem podziałem punktów, Widzew wygrywał 18 razy, a Lech 15. Natomiast na Bułgarskiej, to lechici mają lepszy bilans - 11 zwycięstw, 13 remisów, 6 przegranych. W ostatnim meczu na Stadionie Miejskim, Lech wygrał 1:0, po dość nieciekawym widowisku. Jak będzie tym razem?

Sprawdź tabelę ekstraklasy aktualizowaną NA ŻYWO!