Lech - Wisła LIVE! Pozostało już tylko postawić kropkę nad "i"

Wojciech Maćczak
Lech Poznań potrzebuje punktu, bu wieczorem fetować mistrzowski tytuł
Lech Poznań potrzebuje punktu, bu wieczorem fetować mistrzowski tytuł Andrzej Banaś / Polska Press
W Poznaniu już niemal wszystko jest przygotowane na świętowanie tytułu. Kibice mają zaprezentować wyjątkową serię opraw, a dwie godziny po meczu ma rozpocząć się mistrzowska feta na placu Mickiewicza. Do początku wielkiego świętowania potrzebny jest zaledwie punkt, zdobyty przez piłkarzy Lecha w kończącym sezon spotkaniu z Wisłą Kraków. Relacja NA ŻYWO od 18:00 w Ekstraklasa.net!

Lech Poznań – Wisła Kraków - relacja LIVE w Ekstraklasa.net

Lech złapał kapitalną formę na finiszu

Wszystko wskazuje na to, że po pięciu latach przerwy tytuł mistrza Polski ponownie trafi do Poznania. Zespół Lecha jest niesamowicie blisko końcowego sukcesu i tylko tragedia w ostatniej kolejce może pozbawić podopiecznych Macieja Skorży ostatecznego triumfu. W ostatnich meczach pokazali, że są mocno zdeterminowani, a do tego złapali kapitalną formę sportową i pewnie kroczą w kierunku ustalonego celu, którym jest zwycięstwo w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy.

Nie wolno dzielić skóry na niedźwiedziu

Do realizacji potrzeba zaledwie remisu w spotkaniu z Wisłą Kraków. To właśnie z nią Lech wygrał batalię o mistrzostwo w 2010 roku, a wspomnienia tamtych rozgrywek upominają, by dopóki toczy się gra, nie ferować wyroków. Na dwie kolejki przed końcem wydawało się, że to „Biała Gwiazda”, mająca punkt przewagi nad „Kolejorzem” sięgnie po mistrzowski tytuł. Ba, w 89. minucie derbowego spotkania z Cracovią Wisła mogła być pewna siebie, bo prowadziła 1:0, podczas gdy Lech remisował 1:1 z Ruchem Chorzów. Tymczasem w doliczonym czasie gry samobójczą bramkę strzelił Mariusz Jop, gola dla poznaniaków zdobył Siergiej Kriwiec, wyniki się odwróciły i to Lech został liderem. W ostatniej kolejce pokonał Zagłębie Lubin, Wisła zaliczyła kolejny remis i w ten sposób mistrzostwo trafiło do Wielkopolski.

Dlatego teraz podopieczni Macieja Skorży nie mogą oczekiwać na mistrzowską fetę, najpierw muszą wykonać ostatni krok w jej stronę. Po porażce ze Śląskiem Wrocław Wisła straciła szansę na występ w europejskich pucharach w przyszłym sezonie i w tej chwili nie walczy już o nic. Kazimierz Moskal zapowiada jednak, że jego piłkarze nie zamierzają odpuszczać i chcą dobrze zaprezentować się w kończącym sezon spotkaniu. Tym bardziej, że część z nich zamierza odejść z Krakowa, dlatego też pewnie będzie chciała przekonać do siebie ewentualnych nowych pracodawców.

Wisła z problemami kadrowymi, w Lechu takowych brak

Szkoleniowiec krakowian w końcówce sezonu ma jednak spore problemy kadrowe. Z powodu kontuzji niezdolny do gry są Michał Miśkiewicz, Maciej Sadlok, Emmanuel Sarki oraz Dariusz Dudka, do tego za kartki pauzuje Alan Uryga. Dwóch ostatnich tworzyło duet defensywnych pomocników podczas spotkania ze Śląskiem i teraz będzie trzeba znaleźć następców. Z tym nie powinno być źle, bo w odwodzie są chociażby Ostoja Stjepanović oraz Łukasz Garguła. Macedończyk w końcu wrócił do pełni sprawności po poważnej kontuzji, w dwóch wiosennych meczach wszedł z ławki i być może na koniec sezonu dostanie szansę, by dłużej móc zaprezentować swoje umiejętności.

Takich kłopotów nie ma Skorża, który nie będzie mógł skorzystać jedynie z usług Jasmina Buricia oraz Gergo Lovrencsicsa. Pozostali piłkarze są gotowi do gry i najpewniej mocno napompowani, by od pierwszej minuty ruszyć na przeciwnika i jak najszybciej zapewnić sobie zwycięstwo.

Na stadionie będzie 40-tysięczny kocioł

To będzie wyjątkowy mecz nie tylko na boisku, ale również na trybunach. Zapowiadana seria opraw ma być jeszcze bardziej efektowna niż ta, zaprezentowana przez poznaniaków podczas finału Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Na jej sfinansowanie przeznaczone zostało kilkanaście tysięcy złotych pochodzących ze zbiórek kibiców, do tego 15 tysięcy dołożył klub, a kolejne trzy – firma bukmacherska STS, sponsor poznaniaków.

Pewne jest, że Inea Stadion będzie pękał w szwach. Dzień przed meczem Lech udostępnił kibicom dodatkowe miejsca w sektorach buforowych oraz miejscu, przeznaczonym zazwyczaj dla fanów drużyn przyjezdnych. Obiekt przy Bułgarskiej będzie więc wypełniony co do ostatniego miejsca przez kibiców „Kolejorza”, którzy będą chcieli uczestniczyć w historycznym sukcesie swojego klubu. Cały obiekt zamieni się więc w jeden wielki kocioł, wspierający swoim dopingiem zawodników Lecha.

Piłkarzom Skorży nie pozostaje zatem nic innego, jak zrobić swoje na boisku i później wraz z nimi świętować na ulicach Poznania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24