Lechia ma problem z bramkarzami. Kto numerem jeden?

jac
Marko Marić
Marko Marić KAROLINA MISZTAL/POLSKA PRESS
Lechia i jej trener Piotr Nowak szukają numeru jeden między słupkami. To temat stale powracający w Gdańsku. Przerabiany był w ostatnich latach, lecz bez długotrwałego efektu.

W tym sezonie ligę zainaugurował Marko Marić. Zdarzały mu się mecze przeciętne lub słabe (np. przeciwko Legii Warszawa), ale więcej miał solidnych. Dzięki temu przez długi nie stracił miejsca w składzie. Po meczu 23 kolejki z Koroną Kielce (2:4), w którym sprokurował karnego, usiadł jednak w końcu na ławce.

W dwóch kolejnych (ostatnich) meczach szansę dostał Łukasz Budziłek. Ale jej nie wykorzystał. Najpierw zawalił gola z Piastem Gliwice (3:1), potem nie popisał się przeciwko Zagłębiu Lubin (0:1). – Nie widziałem jego błędu z Piastem, byłem odwrócony – mówił trener Piotr Nowak, a sam Budziłek w obawie dodawał: - Mam nadzieję, że trener nie będzie mieć dostępu do internetu i kablówki.

Niewykluczone, że w kolejnym spotkaniu – z Jagiellonią Białystok (6 marca, godz. 15:30) - Budziłek już nie wystąpi. Nowak może nie przymknąć oczu na jego błędu i powrócić do opcji z Mariciem. Pytanie tylko czy Lechii opłaca się dalej w niego inwestować. Chorwat jest wypożyczony tylko do końca sezonu. Jego kartę posiada TSG 1899 Hoffenheim. Do tej pory Lechii nie udało się na stałe wyciągnąć żadnego zawodnika z tego klubu. Z Niemiec niedane było jej także kupić Antonio Colaka (wtedy FC Nurnberg, teraz FC Kaiserslautern), o którego usilnie zabiegała.

Jeżeli nie Budziłek i Marić, to kto powinien bronić w Lechii? W jej kadrze jest jeszcze jeden bramkarz. To Vanja Milinković-Savić - 19-letni Serb. Pozyskano go w grudniu zeszłego roku z wolnego transferu. Z nim są jednak dwa problemy. Po pierwsze, na razie został sprawdzony tylko w warunkach treningowych. Po drugie, wiele czasu spędza poza klubem, na zgrupowaniach swojej reprezentacji młodzieżowej. Kiedy Lechia przygotowywała się do ligowego meczu z Piastem, to Milinković-Savić grał towarzysko z rówieśnikami z Bułgarii (2:0). Wczoraj natomiast (2 marca) obejrzał z ławki rezerwowych spotkanie z Hiszpanami (1:2).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24