MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Lechia pogrąża Janasa

Marcin Szczepański
Po dwóch bramkach Abdou Razacka Traore Lechia Gdańsk pokonała w Warszawie miejscową Polonię 2:1. Gola dla "Czarnych Koszul" zdobył Adrian Mierzejewski. Czy porażka oznacza koniec Pawła Janasa przy Konwiktorskiej?

Wczorajszy dzień okazał się fatalny dla faworytów. Swoje spotkania przegrały wszystkie drużyny z miejsc 1-3, co daje szanse niżej notowanym rywalom na zmniejszenie dzielącej ich różnicy. Porażki Jagiellonii, Korony i GKS-u chcieliby wykorzystać piłkarze Polonii Warszawa i Lechii Gdańsk, którzy walczą o punkty w stolicy.

Pierwsze minuty nie przyniosły żadnemu z zespołów dogodnych okazji na zdobycie bramki. Wartych odnotowania jest kilka strzałów z dystansu, które jednak mijały bramkę. Swoich sił w ten sposób próbowali między innymi Ivans Lukjanovs i Adrian Mierzejewski.

Bramkę przyniosła dopiero akcja z 29. minuty. W pole karne bardzo ładnie przedarł się Paweł Buzała, który ograł kilku rywali i strzelił na bramkę Sebastiana Przyrowskiego. Bramkarz Polonii zdołał odbić piłkę, ale ta trafiła wprost pod nogi Traore, który dopełnił formalności i wpakował ją do bramki.

Później gra zdecydowanie się ożywiła. Najpierw Lechia powinna podwyższyć na 2:0, ale źle w polu karnym zachował się Paweł Nowak, który źle dogrywał do partnerów i zmarnował okazję. Chwilę później, w 39. minucie dobrą akcję zainicjował bardzo aktywny Mierzejewski, jednak po jego dograniu Daniel Gołębiewski nie trafił do pustej bramki.

W 41. minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Lukjanows, a w jego miejsce wszedł Marcin Kaczmarek. Do przerwy więcej emocji już nie było.

Po zmianie stron od razu do ataku ruszyli zmobilizowani w szatni gospodarze, którzy być może walczą już o posadę swojego trenera, Pawła Janasa. Rozmowy w szatni musiały podziałać bardzo motywująco, ponieważ zaledwie kilka sekund po wznowieniu gry strzał z dystansu oddał Mierzejewski, a piłka po rykoszecie o nogi obrońców zaskoczyła Małkowskiego.

Wydawało się, że Polonia pójdzie za ciosem. Tymczasem w 53. minucie w polu karnym faulował Dariusz Pietrasiak. Sędzia podyktował jedenastkę, którą ze spokojem wykorzystał Traore.

Polonia rzuciła się do ponownego odrabiania strat, tym razem jednak bezskutecznie. Szczególnie blisko była dwukrotnie, jednak najpierw wychowanek "Czarnych Koszul", Krzysztof Bąk wybił piłkę z linii bramkowej w 72. minucie, a dziesięć minut później własną twarzą piłkę zatrzymał bramkarz gości, Sebastian Małkowski, który interweniował po strzale Łukasza Teodorczyka.

W ostatniej akcji na polu karnym Lechii pojawił się nawet Przyrowski, ale niestety nie udało mu się pomóc zespołowi w zdobyciu wyrównującej bramki i porażka Polonii stała się faktem. Może to oznaczać dymisję Pawła Janasa, pod którego wodzą zespół nie spełnia oczekiwań właściciela, Józefa Wojciechowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24