Lechia z wiarą i optymizmem przed rundą wiosenną

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
Piłkarze Lechii wznowili treningi
Piłkarze Lechii wznowili treningi Przemysław Świderski / Dziennik Bałtycki
Obrońca Jakub Wawrzyniak i litewski pomocnik Donatas Kazlauskas związali się z biało-zielonymi przed rundą wiosenną. Gdańszczanie chcą odbudować formę i walczyć o jak najwyższe cele.

Na pierwszych zajęciach Lechii po urlopach stawiło się 25 piłkarzy. Nie było jeszcze Jakuba Wawrzyniaka, który w porze poniedziałkowego treningu przechodził badania medyczne, ale już wieczorem podpisał kontrakt z biało-zielonymi obowiązujący do końca czerwca 2017 roku.

- Wiem, że w Lechii tworzy się coś fajnego, dlatego z przyjemnością zareagowałem na propozycję z klubu. Gdańsk to piękne miasto, jest świetny stadion, no i kibice na pewno zasługują, aby drużyna była bardzo wysoko w tabeli - powiedział Wawrzyniak.

Jerzy Brzęczek, trener Lechii, jest zadowolony, że do zespołu trafił ten lewoskrzydłowy obrońca.

- Kuba to zawodnik z dużym doświadczeniem, który rozegrał wiele meczów w reprezentacji. Z pewnością może nam pomóc - przyznał szkoleniowiec gdańskiej drużyny.

Z zespołem trenowali m.in. Tsubasa Nishi, Dawid Karczewski i pozyskany z SMS Łódź 16-letni napastnik Przemysław Macierzyński. Zabrakło Filipa Malbasicia i Hernique Mirandy. Ten pierwszy do końca sezonu będzie się leczył po zerwaniu więzadeł w kolanie, a drugi wznowił treningi w Brazylii, ale do Gdańska już raczej nie wróci. W szatni byli Danijel Aleksić i Diego Hoffman, ale oni w Lechii już nie zagrają.

- Już przed treningiem powiedziałem w szatni, że nie widzę miejsca dla Aleksicia i Hoffmana. To trudna sytuacja dla zawodników, ale taki biznes. Na tę chwilę te dwie osoby zostały poinformowane, że mogą sobie szukać klubów. Wszystko się może jeszcze wydarzyć, ale to wcale nie oznacza, że będą kolejne rozstania. Szukamy wzmocnień, ale nie liczy się ilość, ale jakość, więc interesują nas piłkarze na te pozycje, na których mamy problemy - wyjaśnił Brzęczek.

Jedną z takich pozycji jest prawa obrona, na której z konieczności grali Mateusz Możdżeń i Marcin Pietrowski. Teraz na liście życzeń znalazł się doświadczony Grzegorz Wojtkowiak, gracz TSV 1860 Monachium.
- To interesująca kandydatura, bo ten piłkarz może grać nie tylko na prawej obronie, ale też i w środku. Wydaje mi się, że to może być jednak trudny temat do zrealizowania - uważa szkoleniowiec biało-zielonych.
Trener zdradził, że w ofensywie szuka zawodnika na skrzydło, ale też do ataku.

- Mamy czterech napastników. To młodzi chłopcy o sporych umiejętnościach, ale brakuje im doświadczenia. Dla nich to też nie byłoby złe, gdyby trafił do nas starszy napastnik z marką, który potrafi zdobywać gole. A jeśli chodzi o pomoc, to nie ukrywam zainteresowania Tomkiem Kupiszem. To też zawodnik po przejściach zagranicznych, ale ma charakter - mówi Brzęczek.

Na pierwszy trening nie wyszedł Mateusz Bąk, a Dariusz Trela dostał dzień wolny.

- Mateusz jest po zabiegu, który miał po ostatnim meczu. Dzisiaj ma mieć wizytę kontrolną i od czwartku powinien już być do dyspozycji. Jeśli chodzi o Darka, to jego żona miała zabieg w szpitalu i poprosił o zwolnienie. Trela jest naszym zawodnikiem, miał kontuzję i nie miał okazji się wykazać. Czekam na jego powrót do treningów z całym zespołem - wyjaśnił trener.
Być może do Lechii trafi nowy bramkarz. W kręgu zainteresowań znalazł się bowiem 22-letni Słowak Dobrivoj Rusov ze Spartaka Trnava. Golkiper uchodzi za duży talent.

- Cieszę się, że wróciliśmy do treningów. Już wystarczy tej przerwy i chcemy wiosną zrealizować to, co nie udało nam się jesienią - mówi Marcin Pietrowski. - Prezes Adam Mandziara powiedział nam, że są starania, aby wzmocnić zespół i mamy walczyć o jak najwyższe cele. Nawet jak nam nie szło, to wierzyłem, że karta się odwróci.

Pojawiła się plotka, że Pietrowski ma odejść do Jagiellonii Białystok.
- Pierwsze słyszę. Z trenerem Michałem Probierzem mieliśmy odmienną myśl i trener w pewnym momencie skasował mnie w okresie zimowym ubiegłego roku - wyjaśnił Marcin.

Tymczasem wczoraj klub poinformował o kolejnym transferze. Piłkarzem Lechii został 20-letni reprezentant Litwy Donatas Kazlauskas. Związał się umową ważną do końca czerwca 2018 roku.

- To młody, bardzo utalentowany zawodnik, który może grać z powodzeniem na obu skrzydłach pomocy - podkreśla Adam Mandziara. - Gra już w seniorskiej reprezentacji Litwy [3 występy - przyp. red.].
Lechiści w piątek udadzą się do Turcji na pierwsze zimowe zgrupowanie. Poleci tam 25 lub 26 piłkarzy. Rozegrają trzy mecze sparingowe. 11 stycznia zmierzą się z niemieckim III-ligowcem Chemnitzer FC. Cztery dni później zagrają z zespołem tureckiej ekstraklasy Akhisar Belediyespor. Trenerem jest tam słynny Roberto Carlos. 19 stycznia Lechia zagra z rosyjskim zespołem Anży Machaczkała, grającym w drugiej klasie rozgrywkowej.

- Chciałbym zamknąć nasze ruchy transferowe do wyjazdu na obóz, ale wiem, że to może być trudne - zakończył trener Brzęczek.

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24