Przy Reymonta, gdzie jak wiadomo istnieją problemy finansowe, propozycję jednak odrzucono. To, że z Warszawy spłynęła taka oferta, potwierdził również w rozmowie z "PS" Dariusz Dudka, który dzisiaj jest już piłkarzem Lecha, przeciwko któremu grała wtedy Wisła (sam nie wystąpił w tym meczu).
- Słyszałem, że faktycznie tak było. Arek Głowacki nie chciał się jednak zgodzić na propozycję Legii. Chłopcy zagrali fair - komentuje całą sytuację były reprezentant Polski.
Przypomnijmy, że gdyby Wisła wygrała mecz z Lechem, to przy wygranej Legii w spotkaniu z Górnikiem Zabrze, mistrzostwo Polski pozostałoby w stolicy. Nie musi zatem dziwić sama propozycja Legii, a przy tym nie zaskakuje też, że Wisła oferty nie przyjęła.
- Trener Berg nie musi nas motywować, bo my sami będziemy chcieli grać o dobry wynik, dla siebie, dla swoich kibiców - mówił przed spotkaniem z Lechem Kazimierz Moskal.
Jak wiadomo, w piłce chodzi o wygrywanie, więc propozycja dodatkowej motywacji do zwycięstwa nie wydaje się czymś bardzo zdrożnym (gdyby chodziło o przegranie, to wtedy mielibyśmy do czynienia z zupełnie inną sytuacją), choć - jak wiadomo - zawodnikom danej drużyny powinny wystarczyć obiecane wcześniej premie, a nie powinni oni oczekiwać dodatkowej gratyfikacji od innych.
źródło: Przegląd Sportowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?