Legia kontra Wisła. Kto dziś jest lepszy?

Bartłomiej Szura
W ostatnim czasie na krajowym podwórku przewodzą dwa kluby, dwaj odwieczni rywale - Wisła i Legia. Rywalizacja na arenie międzynarodowej ostatnio także przeniosła się na boiska krajowe.

Odense, Twente oraz angielskie Fulham oraz PSV, Rapid i Hapoel, to odpowiednio rywale Wisły oraz Legii w grupowych rozgrywkach Ligi Europejskiej. Przed rozpoczęciem rozgrywek wszyscy twierdzili, że skala trudności dla Wisły, to w kolejności od najsilniejszego Fulham poprzez Twente i Odense, a dla warszawian PSV, Hapoel, Rapid.

W pierwszych spotkaniach oba polskie zespoły poniosły porażki. Wisła po kompromitujących błędach defensorów poległa z Odense 1:3, Legia natomiast nieznacznie przegrała w Holandii, prowadząc szczególnie w drugiej połowie wyrównane spotkanie.

Druga kolejka, którą mamy świeżo w pamięci, to klęska Wisły z Twente po spotkaniu w którym zespół zagrał kompromitująco, będąc o klasę słabszym zespołem. Legia natomiast na Pepsi Arenie po rewelacyjnej drugiej części pokonała Izraelczyków 3:2.

Trzy dni po drugiej serii spotkań przy Łazienkowskiej spotkały się w bezpośrednim starciu nasze eksportowe zespoły. Po pięknym spotkaniu, dwóch asystach Macieja Rybusa, Legia pokonała bezradną Wisłę 2:0.

Analizując te wszystkie aspekty trudno odnieść inne wrażenie niż takie, że to zespół Skorży w tym momencie jest lepszy. Wyniki w pucharach, w lidze oraz gra obu zespołów wydaje się wskazywać jednoznacznie na Legię.

Zespół trenera Maskaanta, to w tym momencie drużyna, która nie posiada lidera i pomysłu na grę. Niedzielne spotkanie przy Łazienkowskiej pokazało, że odcięcie od piłek Davida Bitona, to dla krakowian brak szans na bramki. W drużynie brakuje takiego duetu jak kiedyś Frankowski- Żurawski czy piłkarza, który czasem potrafiłby się cofnąć do linii środkowej po piłkę i sam zorganizować akcję.

Linia obrony także nie jest obecnie mocną stroną Mistrzów Polski. Szczególnie zwraca uwagę słaby Jaliens, który w meczach z Twente i Legią popełniał zbyt dużo błędów. Pareiko nie jest niestety bramkarzem, który może mieć pełne zaufanie w drużynie, a pomocnicy także nie potrafią udźwignąć ciężaru gry. Lider i kapitan Radosław Sobolewski już nie jest w tak dobrej formie jak w czasach występów w reprezentacji. Ściągnięty po kontuzji Junior Diaz, to cień tego zawodnika, który fantastycznie "trzymał" pomoc Białej Gwiazdy. Wydaje się, że słaba pomoc i obrona, to główna przyczyna porażek Wisły.

Legia natomiast, to mieszanka rutyny z młodością. Doświadczony Ljuboja, obok młody Rybus, Żyro czy Kucharczyk. Będący w tamtym sezonie już prawie "na wylocie" Maciej Skorża potrafił stworzyć mocny i dobrze rozumiejący się kolektyw. Zaczątek dobrej gry widać było już w historycznym dla Legii meczu w Moskwie, a ostatnie spotkania tylko potwierdzają tą tezę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24